Wall Street odrobiła piątkowe straty

W poniedziałek na Wall Street akcje odrabiały straty po piątkowych silnych spadkach. Przez większą część dnia wzrosty nie były jednak imponujące, gdyż sentyment wśród inwestorów popsuła informacja o spadku nastrojów na rynku nieruchomości mieszkaniowych do poziomu najniższego od ponad roku. Dopiero ostatnia godzina notowań przyniosła nieco większe zwyżki indeksów.

W poniedziałek na Wall Street akcje odrabiały straty po piątkowych silnych spadkach. Przez większą część dnia wzrosty nie były jednak imponujące, gdyż sentyment wśród inwestorów popsuła informacja o spadku nastrojów na rynku nieruchomości mieszkaniowych do poziomu najniższego od ponad roku. Dopiero ostatnia godzina notowań przyniosła nieco większe zwyżki indeksów.

Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,56 proc. do 10.154,43 pkt.

Nasdaq Comp. zwyżkował o 0,88 proc., do 2.198,23 pkt.

Indeks S&P 500 wzrósł o 0,60 proc. i wyniósł na koniec dnia 1.071,25 pkt.

Krajowe Stowarzyszenie Budowniczych Domów (NAHB) podało, że indeks rynku nieruchomości mieszkaniowych spadł w lipcu do 14 pkt z 16 pkt miesiąc wcześniej. Najnowszy odczyt jest najsłabszy od marca 2009 roku. Wartość indeksu poniżej 50 pkt oznacza, że nastroje na rynku są negatywne.

Zdaniem ekspertów trudna sytuacja na rynku nieruchomości i brak zainteresowania kupnem nowych domów wynika z utrzymującego się wysokiego bezrobocia.

Reklama

Poniedziałkowe odbicie wspierały jednak lepsze od oczekiwań wyniki kwartalne spółki Halliburton.

Zysk koncernu Halliburton, dostawcy infrastruktury paliwowej, wzrósł o 83 proc. rdr i wyniósł 53 centów na akcję. Tymczasem analitycy spodziewali się 37 centów na akcję.

Akcje spółki zyskiwały w ciągu dnia prawie 5 proc. i pomogły podciągnąć kursy innych spółek z branży paliwowej.

Wyniki przedstawiła też spółka Hasbro, producent zabawek. Choć zysk netto spółki był wyższy od oczekiwań rynkowych i wyniósł w drugim kwartale 29 centów na akcję, to przychody nie zachwyciły. Wyniosły one w drugim kwartale 737,8 milionów dolarów, podczas gdy analitycy oczekiwali przychodów na poziomie 743,8 milionów dolarów.

Papiery Hasbro taniały w poniedziałek o ponad 2 proc.

Ten tydzień nie będzie obfitował w dane makro, więc, zdaniem analityków, inwestorzy będą jeszcze uważniej przyglądać się sprawozdaniom finansowym spółek za drugi kwartał.

W tym tygodniu raporty finansowe opublikuje 12 spółek z indeksu DJI i 122 firmy zgrupowane w S&P 500.

Jeszcze w poniedziałek, po sesji, wyniki przedstawią IBM i Texas Instruments.

W kolejnych dniach swoje wyniki przedstawią m.in. Goldman Sachs i Morgan Stanley. Te jedne z największych banków inwestycyjnych mogą potencjalnie ucierpieć na wprowadzonych ostatnio nowych regulacjach prawnych dotyczących sektora finansowego, a właśnie obawy o przyszłe wyniki banków po reformie rynku finansowego były jednym z powodów piątkowych silnych spadków na Wall Street.

W poniedziałek sektor finansowy także tracił na wartości. Taniały akcje m.in. Goldman Sachs, Bank of America.

Zyskiwały akcje Boeinga, po tym jak spółka zagwarantowała sobie kontrakt na dostawę do Emirates Airways 30 samolotów, którego wartość może wynieść nawet ponad 9 mld USD. Co więcej, jeden z przedstawicieli firmy poinformował, że w najbliższych dniach spółka poda informacje o kolejnych dużych zamówieniach.

Przeceną objęte były z kolei akcje BP. Spółka poinformowała, że koszty związane z zatamowaniem wycieku ropy w Zatoce Meksykańskiej wyniosły już prawie 4 mld USD. Dodatkowo, pojawiły się informacje o nieszczelnościach w okolicy szybu. Akcje BP spadały o 4-5 proc.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Downing | nieruchomości | wall
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »