Wojna nerwów w Elektrimie trwa

Część obligatariuszy Elektrimu ponowiło ofertę zakupu 49% Elektrimu Telekomunikacji, proponując za ten pakiet 350 mln euro. Wytrąca to warszawskiemu holdingowi jeden z argumentów przeciwko podpisaniu umowy restrukturyzacyjnej. Rada nadzorcza Elektrimu nie dokonała zmian w zarządzie spółki. Jej akcje zyskały wczoraj 27,2%.

Część obligatariuszy Elektrimu ponowiło ofertę zakupu 49% Elektrimu Telekomunikacji, proponując za ten pakiet 350 mln euro. Wytrąca to warszawskiemu holdingowi jeden z argumentów przeciwko podpisaniu umowy restrukturyzacyjnej. Rada nadzorcza Elektrimu nie dokonała zmian w zarządzie spółki. Jej akcje zyskały wczoraj 27,2%.

Grupa obligatariuszy skupiona wokół Elliot Advisors proponuje Elektrimowi 269,5 mln euro w gotówce oraz 80,5 mln w gotówce lub wierzytelnościach wobec Elektrimu z tytułu obligacji o wartości 70 mln euro, zapadających w czerwcu 2004 r. Złożona oferta ma charakter warunkowy i jest uzależniona przede wszystkim od możliwości pozyskania środków, a także od badania sytuacji prawnej i finansowej ET. - Zaproponowana cena jest interesująca. Nasuwają się jednak wątpliwości, dlaczego propozycja została przekazana mediom w tym samym momencie, w którym trafiła do nas. Nie jest to normalna praktyka rynkowa - powiedział PARKIETOWI Maciej Radziwiłł, prezes Elektrimu. Zwrócił też uwagę, że warunki przedstawione przez obligatariuszy zakładają, że warszawski holding miałby ponieść koszty due diligence.

Reklama

- Mam nadzieję, że w toku dalszych negocjacji okaże się, że moje wątpliwości miały źródło w ostrożności obligatariuszy, a nie ich presji medialnej, mającej na celu wytrącenie nam argumentu przeciwko podpisaniu umowy restrukturyzacyjnej - dodał prezes Radziwiłł. Odmówił natomiast informacji, jak duży podatek Elektrim musiałby zapłacić w przypadku sfinalizowania transakcji sprzedaży ET. Wiadomo natomiast, że cena oferowana przez konsorcjum uwzględnia około 100 mln euro należności ET wobec Elektrimu.

Z naszych informacji wynika, że posiadacze obligacji zamiennych nadal stoją na stanowisku, że warszawski holding powinien wywiązać się z wcześniej przyjętych zobowiązań.

Tymczasem wczoraj obradowała rada nadzorcza Elektrimu. Jej członkowie zalecili zarządowi "pilne wznowienie rozmów z obligatariuszami w celu zawarcia możliwego do zaakceptowania i wykonania przez obie strony porozumienia o spłacie z uwzględnieniem bieżących niekorzystnych warunków i zdarzeń". Zarząd ma też udzielić wyczerpujących wyjaśnień, dotyczących przyczyn niezawarcia ostatecznej umowy restrukturyzacyjnej i przedstawić obligatariuszom konstruktywne propozycje w celu rozwiązania tej sprawy jak najszybciej i jak najefektywniej.

Rada nie dokonała zmian we władzach Elektrimu (punkt taki znajdował się w porządku obrad). Jej posiedzenie nie zostało jednak zakończone - ciąg dalszy odbędzie się w przyszłym tygodniu.

Komentarz

Wczorajsza propozycja odkupienia ET tylko nieznacznie przybliża rozwiązanie problemów Elektrimu. Wiadomo, że obligatariusze oczekują podpisania umowy restrukturyzacyjnej na poprzednich warunkach. Do tego natomiast nie może dopuścić BRE.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: wojna | rada nadzorcza
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »