WSiP wychodzi z cienia

Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, potentat na rynku wydawnictw edukacyjnych wychodzi z cienia. Grupa kierowana przez prezesa Stanisława Wedlera budzi się z letargu i dynamicznie zmienia swoje oblicze. Ten prężny menadżer nie wywodzący się z "rodziny wydawców" dynamicznie porządkuje grupę i budzi potencjał drzemiący w spółce rodem z PRL-u.

Kim jest Wedler?

To prawdziwy specjalista zajmujący się reanimowaniem często prawdziwych bankrutów. Przyznaje, że przychodząc do WSiP dokonał prawdziwego skoku jakościowego w tym jednym z najbardziej znanych wydawnictw w kraju. Jeszcze do niedawna kurs akcji WSiP dryfował na giełdzie, a spółka sukcesywnie traciła rynek. Zarząd kierowany przez Wedlera podniósł prognozę i zakończył ważny etap restrukturyzacji zatrudnienia.

Do najważniejszych problemów z jakimi musiał zmierzyć się zarząd była zmiana sposobu myślenia pracowników. Jak twierdzi prezes, spółka "obciążoną była mentalnością starego systemu, typowych spółek państwowych".

Reklama

Obecnie kierowana przez Wedlera grupa zaczyna przekształcać się w nowoczesne wydawnictwo i stawia sobie coraz wyżej poprzeczkę. Również zagraniczna konkurencja zaczyna dostrzegać wartość firmy, która z powodzeniem walczy o nagrody na największych targach książek w Europie.
Jak twierdzi Wedler jak się ma "diament", wystarczy go oszlifować i wyzwolić jego blask. Takim właśnie diamentem są Wydawnictwa, posiadające markę i profesjonalne zespoły redakcyjne. Zarząd kierowany przez Wedlera wprowadza mechanizmy mające wyzwolić uśpiony w pracownikach potencjał, budząc w nich "ducha konkurencji". Choć jak twierdzi nie jest "magikiem", Wedler na początku porządkuje własne podwórko a potem zabiera się za konkurencję i nie wyklucza przejęcia innych wydawców.

Czekamy na MEN

To co obecnie budzi niepokój prezesa, to brak szczegółowych decyzji w sprawie zmian zapowiadanych przez MEN. Trudno w obecnym stanie budować plany i budżet na przyszły rok - nie ukrywa prezes Wedler.
Jak powiedział w rozmowie dla INTERIA.PL, kluczowe dla spółki będą proponowane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej szczegóły programu "Tani podręcznik". Choć propozycje te jak na razie trudno sprecyzować, wydaje się że program ten spowoduje ograniczenie konkurencji i eliminację z rynku mniejszych wydawnictw.

Według prezesa, program resortu edukacji spowoduje, że na rynku pozostanie nie więcej niż 7-9 wydawnictw. Tylko one wytrzymają koszty i będą zdolne do przejęcia całej logistyki z dostarczaniem podręczników (z pominięciem kanału dystrybucji i księgarzy) do szkól, gmin czy samorządów. Sytuacja taka wymusi współpracę mniejszych wydawnictw z większymi - a przez to staną się one łatwiejszym celem do przejęcia - czy innej formuły współpracy. Tak więc paradoksalnie WSiP jako największy najwięcej na tym zyska.

WSiP stawia na WAiP

Rynek podręczników szkolnych z roku na rok kurczy się, do szkół bowiem wkracza niż demograficzny, dlatego według prezesa podręcznikowego wydawnictwa konieczne jest wzmocnienie drugiej nogi, jakim są Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne (WAiP). To nowe "dziecko" WSiP bardzo dynamicznie się rozwija i dlatego zarząd zamierza wzmocnić je personalnie z jednej strony i ewentualnie dokapitalizować z drugiej. Planujemy wejść w kooperację z wyższymi uczelniami i w tym segmencie będziemy walczyć - zapowiada prezes.

Bliski koniec restrukturyzacji

Firma zakończyła zasadniczy system optymalizacji zatrudnienia. Na przestrzeni dwóch lat zarząd obniżył zatrudnienie z ponad czterystu osób w 2005 roku do 260 obecnie. Według prezesa obecnie zarząd pracuje nad poprawą wskaźników efektywności przypadających na poszczególnego pracownika. Opracowywany jest nowoczesny system motywacji, mający na celu poprawić i zdynamizować sposób myślenia załogi, a niektóre jego elementy już są wdrażane.
- Będziemy nagradzając wnioski racjonalizatorskie i pomysły, które mogą obniżyć koszty a zwiększyć zyskowność Wydawnictw i całej grupy kapitałowej.

Wyniki już widać

Koszty - to obecnie podstawowy element uzdrowienia finansów WSiP-u. Zdaniem prezesa najtrudniejszym wyzwaniem we WSiP-ie było pobudzenie mentalności załogi, która tkwiła w myśleniu z poprzedniej epoki, w systemie układów zbiorowych i zabezpieczeń socjalnych. To był zasadniczy problem w poprawie zyskowności spółki, której domagali się inwestorzy i akcjonariusze firmy. Program ten został już zakończony, o czym poinformowała spółka w komunikacie. Z zawiązanej w 2005 r. rezerwy na odchodzących z firmy pracowników w wysokości 7,3 mln zł, wydawnictwo zaoszczędziło nawet. 2 mln zł. Prezes zaznacza, że jeśli proponowany program MEN wejdzie w życie i firma sama będzie dostarczać książki to zarząd będzie miał jeszcze ok. 10 -15 proc. pole manewru w zmniejszaniu zatrudnienia.

As w rękawie

Do tego czasu być może prezes ujawni jakiego asa chowa w rękawie, np. poszerze działalności, która niekoniecznie ma się łączyć się z podstawowym biznesem grupy. Tak przygotowana firma będzie naszym zdaniem w perspektywie kilku lat przygotowana do wejścia inwestora strategicznego.

Marcin Zabrzeski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: firma | cień | firmy | cienie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »