Kim jest Wedler?
To prawdziwy specjalista zajmujący się reanimowaniem często prawdziwych bankrutów. Przyznaje, że przychodząc do WSiP dokonał prawdziwego skoku jakościowego w tym jednym z najbardziej znanych wydawnictw w kraju. Jeszcze do niedawna kurs akcji WSiP dryfował na giełdzie, a spółka sukcesywnie traciła rynek. Zarząd kierowany przez Wedlera podniósł prognozę i zakończył ważny etap restrukturyzacji zatrudnienia.
Do najważniejszych problemów z jakimi musiał zmierzyć się zarząd była zmiana sposobu myślenia pracowników. Jak twierdzi prezes, spółka "obciążoną była mentalnością starego systemu, typowych spółek państwowych".
Obecnie kierowana przez Wedlera grupa zaczyna przekształcać się w nowoczesne wydawnictwo i stawia sobie coraz wyżej poprzeczkę. Również zagraniczna konkurencja zaczyna dostrzegać wartość firmy, która z powodzeniem walczy o nagrody na największych targach książek w Europie.
Czekamy na MEN
To co obecnie budzi niepokój prezesa, to brak szczegółowych decyzji w sprawie zmian zapowiadanych przez MEN. Trudno w obecnym stanie budować plany i budżet na przyszły rok - nie ukrywa prezes Wedler.
Według prezesa, program resortu edukacji spowoduje, że na rynku pozostanie nie więcej niż 7-9 wydawnictw. Tylko one wytrzymają koszty i będą zdolne do przejęcia całej logistyki z dostarczaniem podręczników (z pominięciem kanału dystrybucji i księgarzy) do szkól, gmin czy samorządów. Sytuacja taka wymusi współpracę mniejszych wydawnictw z większymi - a przez to staną się one łatwiejszym celem do przejęcia - czy innej formuły współpracy. Tak więc paradoksalnie WSiP jako największy najwięcej na tym zyska.
WSiP stawia na WAiP
Rynek podręczników szkolnych z roku na rok kurczy się, do szkół bowiem wkracza niż demograficzny, dlatego według prezesa podręcznikowego wydawnictwa konieczne jest wzmocnienie drugiej nogi, jakim są Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne (WAiP). To nowe "dziecko" WSiP bardzo dynamicznie się rozwija i dlatego zarząd zamierza wzmocnić je personalnie z jednej strony i ewentualnie dokapitalizować z drugiej. Planujemy wejść w kooperację z wyższymi uczelniami i w tym segmencie będziemy walczyć - zapowiada prezes.
Bliski koniec restrukturyzacji
Firma zakończyła zasadniczy system optymalizacji zatrudnienia. Na przestrzeni dwóch lat zarząd obniżył zatrudnienie z ponad czterystu osób w 2005 roku do 260 obecnie. Według prezesa obecnie zarząd pracuje nad poprawą wskaźników efektywności przypadających na poszczególnego pracownika. Opracowywany jest nowoczesny system motywacji, mający na celu poprawić i zdynamizować sposób myślenia załogi, a niektóre jego elementy już są wdrażane.
Wyniki już widać
Koszty - to obecnie podstawowy element uzdrowienia finansów WSiP-u. Zdaniem prezesa najtrudniejszym wyzwaniem we WSiP-ie było pobudzenie mentalności załogi, która tkwiła w myśleniu z poprzedniej epoki, w systemie układów zbiorowych i zabezpieczeń socjalnych. To był zasadniczy problem w poprawie zyskowności spółki, której domagali się inwestorzy i akcjonariusze firmy. Program ten został już zakończony, o czym poinformowała spółka w komunikacie. Z zawiązanej w 2005 r. rezerwy na odchodzących z firmy pracowników w wysokości 7,3 mln zł, wydawnictwo zaoszczędziło nawet. 2 mln zł. Prezes zaznacza, że jeśli proponowany program MEN wejdzie w życie i firma sama będzie dostarczać książki to zarząd będzie miał jeszcze ok. 10 -15 proc. pole manewru w zmniejszaniu zatrudnienia.
As w rękawie
Do tego czasu być może prezes ujawni jakiego asa chowa w rękawie, np. poszerze działalności, która niekoniecznie ma się łączyć się z podstawowym biznesem grupy. Tak przygotowana firma będzie naszym zdaniem w perspektywie kilku lat przygotowana do wejścia inwestora strategicznego.
Marcin Zabrzeski