Wysokie ceny gazu utrzymają się do początku 2022 r.

Europejskie magazyny gazu, wypełnione o tej porze roku zazwyczaj w 90 proc., w tym roku są wypełnione w 50-60 proc. Na tym tle sytuacja w Polsce jest korzystniejsza, poziom zapełnienia magazynów wynosi tu 90 proc. Kontrakty terminowe wskazują, że wysokie ceny gazu utrzymają się do pierwszego kwartału 2022 r., później zakładany jest spadek cen. Kluczowa dla cennika będzie jednak pogoda w zimowych miesiącach - zastrzega zarząd PGNiG.

- W wyniku kilku zbiegów okoliczności mamy do czynienia z sytuacją niespotykaną od lat. Magazyny gazu w Europie, wypełnione o tej porze zazwyczaj w 90 proc., teraz są zapełnione w zaledwie 50-60 proc. Inaczej jest w Polsce, gdzie wypełnienie wynosi ok. 90 proc. - mówił podczas konferencji prasowej prezes PGNiG Paweł Majewski.

Złożyło się na to parę czynników - mroźna zima, odbicie popandemiczne owocujące wzrostem popytu na gaz, ograniczanie podaży przez Gazprom, który zmniejszał przesył gazociągami biegnącymi przez Ukrainę i Polskę, a także duże zapotrzebowanie na LNG w Azji, gdzie odbiorcy oferują cenę 2,5 razy wyższą niż w Europie. - Niedobór gazu i niższy poziom zatłoczenia magazynów w Europie wywołuje na rynku nerwowość i wzrost cen - podsumowuje Majewski.

Reklama

Ceny gazu są w tym roku wysokie i wszystkie wskazuje na to, że stan ten utrzyma się do pierwszego kwartału 2022 roku. - Mamy dane dotyczące kontraktów terminowych. Spodziewamy się utrzymania wysokich cen nawet do pierwszego kwartału przyszłego roku. Dopiero od drugiego kwartału widzimy w kontraktach pewien spadek cen. Ale kluczowy wpływ na bieżące ceny będzie miała pogoda tej zimy - powiedział prezes.

Wysokie ceny gazu korzystnie wpływały na wyniki spółki w pierwszej połowie tego roku. Przychody grupy, po oczyszczeniu ubiegłorocznych rezultatów z jednorazowego wpływu z tytułu nadpłaconych środków w ramach kontraktu jamalskiego, wzrosły rok do roku o 19 proc., do prawie 25 mld zł, EBITDA wzrosła o 17 proc., do 5,2 mld zł, a zysk operacyjny o 25 proc., do 3,4 mld zł.

Ze względu na wysokie ceny surowca największy udział w wyniku EBITDA w pierwszej połowie tego roku miał segment poszukiwanie i wydobycie. Odpowiadał on za 53 proc. wyniku. Na dalszych pozycjach znajdował się obszar dystrybucji (30 proc.), wytwarzania (12 proc.) oraz obrotu i magazynowania (5 proc.). Wolumen sprzedanego gazu wzrósł w tym czasie o 8 proc., do 18,2 mld m sześc.

Grupa rozwija segment upstreamowy. W Polsce wydobycie utrzymuje na poziomie ok. 4 mld m sześc. Tutejsze złoża są w dużej mierze wyeksploatowane, można jedynie starać się jak najdłużej utrzymać dotychczasowy poziom, poprawiając efektywność produkcji.

Niedawno spółka poinformowała o zakupie 85 proc. ukraińskiej spółki posiadającej złoża w zachodniej części obwodu lwowskiego. Robert Perkowski, wiceprezes PGNiG, zakłada, że pierwsze wiercenia w tej okolicy rozpoczną się w okolicach połowy 2022 r. - Wierzymy, mając świadomość warunków geologicznych regionu, że możliwe jest wyprowadzenie pierwszego gazu z tej koncesji w 2023 roku - mówił podczas konferencji Perkowski.

PGNiG prowadzi też wydobycie w Pakistanie. W pierwszym półroczu wzrosło ono do 168 mln m sześc. ze 125 mln m sześc. w analogicznym okresie rok temu. Wydobywany tam gaz spółka sprzedaje na miejscu.

Największe nakłady w rozwój wydobycia PGNiG realizuje w Norwegii. Spółka chce, by wydobywany przez nią gaz w jak największym stopniu zasilał budowany gazociąg Baltic Pipe, łączący złoża norweskie z polskim systemem przesyłowym. W tym roku wydobycie na szelfie norweskim może wynieść ok. 1 mld m sześc. gazu, a w przyszłym już ok. 2,5 mld m sześc.

W ramach dywersyfikacji dostaw grupa zwiększa też zakup LNG. Dotychczas poprzez terminal w Świnoujściu sprowadziła do Polski 15 mld m sześc. gazu po regazyfikacji. Spośród zrealizowanych 137 ładunków najwięcej pochodziło z Kataru (87). Na dalszych pozycjach znalazły się USA (35), Norwegia (13) i dwa z innych kierunków.

PGNIG

- - -
  • Otwarcie -
  • Max -
  • Min -
  • Kurs odniesienia -
  • Suma wolumenu -
  • Suma obrotów -
  • Widełki dolne -
  • Widełki górne -
Zobacz również: NEPENTES SYNTHOS LOTOS

Wolumen sprowadzanego do Polski gazu z USA będzie rósł za sprawą podpisanych w czwartek między PGNiG a Venture Global aneksów do umowy. W efekcie łączny wolumen dostaw LNG z Venture Global zwiększy się z 3,5 mln ton rocznie do 5,5 mln ton, co odpowiada łącznemu wolumenowi około 7,4 mld m3 gazu ziemnego po regazyfikacji.

- To dla nas ważny moment. Mówimy o jednej trzeciej zapotrzebowania Polski na gaz ziemny. To wpisuje się w realizację strategii PGNiG, która uniezależnia Polskę od dostaw z kierunku wschodniego. Dzięki takim umowom, zakupom w Norwegii, Baltic Pipe, gazoportowi i połączeniom z krajami ościennymi uda się zdywersyfikować w Polsce dostawy gazu - mówił Majewski.

Dodał, że umowa zwiększa też możliwości handlu gazem przez PGNiG na rynkach zagranicznych. - Kontrakty są zawarte w formule "free on board", umożliwiają nam handel gazem na całym świecie - poinformował. PGNiG zapowiedział, że ma w planach wyczarterowanie cztery gazowców do transportu LNG.

Monika Borkowska

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: PGNiG | Gaz | ceny gazu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »