Wzrosło zainteresowanie bankami

W pierwszym kwartale na giełdzie inwestorzy znów zaczęli interesować się bankami. Z dnia na dzień przybywało rekomendacji dla spółek tego sektora. Najlepszą opinią wśród doradców inwestycyjnych cieszy się Pekao SA.

W pierwszym kwartale na giełdzie inwestorzy znów zaczęli interesować się bankami. Z dnia na dzień przybywało rekomendacji dla spółek tego sektora. Najlepszą opinią wśród doradców inwestycyjnych cieszy się Pekao SA.

Natomiast za najbardziej kontrowersyjny bank notowany na GPW można uznać BSK, który ostatnio dostał najwięcej skrajnych ocen. W pierwszym kwartale tego roku można było zarobić tylko na sześciu z szesnastu notowanych na giełdzie akcji banków. Analitycy podkreślają, że obecnie w banki należy inwestować albo w sposób spekulacyjny, albo długoterminowo.



Wejdzie Tech WIG



Podstawowym problemem przy inwestowaniu w akcje banków jest zmniejszająca się z każdym rokiem płynność spółek sektora. Papiery tylko sześciu z szesnastu notowanych banków można uznać za płynne.

Reklama

Już wkrótce z ich grona odejdzie kolejna spółka - Bank Śląski. Wszystko wskazuje na to, że nawet jeśli drobnym inwestorom nieco uda się odwlec ten termin, to i tak ING przejmie prawie cały pakiet akcji BSK. 23 kwietnia ma się zakończyć wezwanie na akcje tego banku. Inwestor strategiczny sądzi, że uda mu się skupić z rynku większość papierów. Co prawda deklaruje, że w przyszłości wprowadzi ponownie pakiet akcji do publicznego obrotu, ale nie zmienia to faktu, że na razie w ręku drobnych inwestorów pozostanie mniej niż 10 proc. akcji Śląskiego.

- Gdy ING powiedzie się wezwanie do sprzedaży akcji, na GPW zostanie niewiele płynnych banków - mówi Alfred Adamiec, doradca inwstycyjny PBK Asset Menagement.

Jego zdaniem, z braku możliwości lokowania kapitału, inwestorzy swe zainteresowanie przenoszą z banków na spółki teleinformatyczne.

- Duży wzrost Tech WIG-u wskazuje na to, że sektor zaczyna zapełniać lukę po bankach. Firmy IT charakteryzuje jeszcze relatywnie wysoka płynność, większość z nich nie ma jeszcze partnerów strategicznych. Proces konsolidacji ciągle jeszcze przed nimi, a to sprzyja zwiększeniu zainteresowania inwestorów - analizuje Alfred Adamiec.



Kryterium płynności



Analitycy podkreślają jednak, że nadal na rynku są banki, w które warto inwestować.

- Przy rekomendowaniu akcji banków do zakupu kierujemy się przede wszystkim kryterium płynności - mówi Tomasz Stadnik, doradca inwestycyjny Credit Suisse Asset Menagement.

Płynność zapewnia większe bezpieczeństwo lokowanemu kapitałowi.

- Wśród banków, które mają dużo akcji w wolnym obrocie, liderem na rynku jest niewątpliwie Pekao SA - mówi Andrzej Powierża doradca inwestycyjny Wood&Company.

Z kilkunastu rekomendacji, które w pierwszym kwartale otrzymał ten bank, większość zaleca kupowanie lub trzymanie jego akcji. Analitycy podkreślają widoczne efekty restrukturyzacji Pekao SA przejawiający się m.in. w redukcji kosztów i zmniejszeniu zatrudnienia. Bank jest chwalony za wysoki zysk w ubiegłym roku, który zgodnie ze wszelkimi prognozami w kolejnych dwóch latach ma jeszcze znacznie wrosnąć.

W przypadku Pekao SA analitycy nie mogą się zgodzić, co do ceny, po której warto kupować jego akcje. Na początku marca ING Barings wycenił te papiery na 70,2 zł i zalecił ich trzymanie obniżający tym samym rekomendację. Natomiast w drugiej połowie ubiegłego miesiąca Societe Generale zalecił zdecydowanie kupno akcji Pekao określając ich cenę docelową na 89 zł.



Gra na fuzje



W gronie faworytów rynku są także kolejne dwa płynne banki - Wielkopolski Bank Kredytowy i Powszechny Bank Kredytowy. Głównie z powodu planowanych na ten rok fuzji.

- Wielu inwestorów będzie starało się zarobić na połączeniu PBK z BPH. Fuzja może dać ciekawy efekt synergii - uważa Alfred Adamiec.

Po fuzji powstanie bardzo silny bank, z dużym udziałem w rynku detalicznym, a dzięki swym partnerom strategicznym również korporacyjnym i hipotecznym. Obserwatorzy sądzą także, że po połączeniu można się spodziewać znacznego ograniczenia kosztów i poprawy wyników. To główne powody, dla których zalecane jest kupowanie akcji banków. Dużo łatwiej jednak o płynne papiery PBK, niż BPH.

- Podejmując w tym przypadku decyzje inwestycyjne trudno kierować się wyłącznie analizą techniczną. Zawsze, gdy ma dojść do fuzji banków, do oceny wchodzi wiele innych czynników - wyjaśnia Alferd Adamiec.

Należy się spodziewać, że na PBK przeniesie się duża część kapitału spekulacyjnego.

Wysoko oceniany jest WBK. W tym przypadku ze względu na fuzję z Bankiem Zachodnim. Efekt zmian wprowadzonych przez inwestora strategicznego jest już widoczny, a fuzja zdecydowanie wzmocni pozycję tej spółki.



Kontrowersyjne akcje



Korzyści płynące z posiadania akcji Pekao SA, WBK, czy PBK nie budzą wśród analityków kontrowersji. Zupełnie inaczej jest z papierami Banku Śląskiego. O ile na początku roku obserwatorzy rynku spodziewający się, że ING ogłosi wezwanie na jego akcje zalecali kupowanie lub trzymanie tych papierów, to już w marcu rekomendacje obniżyły się do sprzedaj lub trzymaj.

Analitycy UBS Warburg zalecili sprzedaż akcji BSK w wezwaniu argumentując, że tylko inwestorzy instytucjonalni będą mogli ewentualnie targować się o cenę. Detaliczni gracze powinni skorzystać z oferty ING, który zaproponował 265 zł za akcję. Do odmiany ABN Amro wycenił papiery BSK na 329 zł i zlecił ich trzymanie do czasu, aż ING się ugnie i zaoferuje zbliżoną cenę. Mimo, że ING uparcie milczy, analitycy Domu Maklerskiego WBK także zalecili trzymanie papierów Śląskiego.

- Naszym zdaniem najniższą ceną jaką można zaakceptować odpowiadając na wezwanie jest 285 zł - napisał w swej rekomendacji Marcin Wróblewski, analityk DM WBK.

Dość trudny do rekomendowania są walory BRE Banku. Nikt nie ma wątpliwości co do tego, że to firma płynna i dobrze zarządzana. Wysoko oceniana jest także stworzona przez nią spółka mBank, która obsługuje przez kanały elektroniczne klientów indywidualnych. Jednak rekomendacje dla BRE Banku można uznać za bardzo wstrzemięźliwe.

- BRE Bank jest ciekawym, choć trudnym obiektem analiz. Plan wyemitowania przez niego obligacji o wartości 4 mld zł może wskazywać na to, że bank zamierza rozwinąć jeszcze działalność inwestycyjną, co każe zwrócić większą uwagę na tę spółkę - mówi Alferd Adamiec.



Pod lupą



Wśród giełdowych banków jest też grupa, która może nie zalicza się do grona najbardziej popularnych, ale podlega bacznej obserwacji.

- Bardzo ciekawymi, dobrze zarządzanymi spółkami są Kredyt Bank i LG Perto Bank. Problem z nimi polega na tym, że mają stosunkowo niską płynność - mówi Andrzej Powierża.

Dużą uwagę inwestorów przyciąga szczególnie drugi z nich, w którym jeszcze w tym roku powinien pojawić się nowy znaczący inwestor. Tak przynajmniej wynika z deklaracji strategicznego partnera banku, koncernu LG.



Ostrożność zalecana



Zdaniem analityków minęła już świetność giełdowa papierów BIG BG i BHW.

- BIG BG nie poddaje się analizie. Wciąż wiele w nim niejasności, co do wielkości ostatecznych udziałów inwestorów strategicznych. Nie ujawniono także planu rozwoju. Spółka jest mało przejrzysta - wyjaśnia Alfred Adamiec.

W przypadku BHW analitycy czekają na nową strategię. Zarzucają równocześnie spółce zbyt wysokie koszty fuzji z Citibankiem (Polska).

Na powrót zainteresowania inwestorów czeka także BOŚ. Rynek czeka na ostateczne ukształtowanie się akcjonariatu w tym banku, a także na przedstawienie nowej strategii, przede wszystkim rozwoju finansowego.

Pozostałe banki giełdowe nie podlegają ocenie analityków z dwóch przyczyn: albo są zbyt małe - jak np. Amerbank, albo zbyt mało ich akcji znajduje się w wolnym obrocie - jak jest w przypadku Fortis Banku.

Ten ostatni w pierwszym kwartale przyniósł największą stopę zwrotu z inwestycji. Ale w przypadku tak mało płynnych spółek kurs może zostać wywindowany nawet gdy tylko kilka akcji zmieni właściciela.

Puls Biznesu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »