Wzrosły przychody grupy Gino Rossi

Skonsolidowane przychody ze sprzedaży Gino Rossi wzrosły w okresie styczeń-październik 2007 roku o 49,5 proc. w ujęciu rocznym do 147,7 mln zł - poinformowała spółka w komunikacie.

Skonsolidowane przychody ze sprzedaży Gino  Rossi wzrosły w okresie styczeń-październik 2007 roku o 49,5 proc.  w ujęciu rocznym do 147,7 mln zł - poinformowała spółka w komunikacie.

"Istotny wpływ na wartość skonsolidowanych przychodów ze sprzedaży Grupy Kapitałowej miała sprzedaż detaliczna sklepów firmowych: "gino rossi", "geox", "vanita" oraz "simple". Jej udział w skonsolidowanej sprzedaży ogółem w okresie styczeń - październik 2007 r. wyniósł 54,1 proc." - podała spółka.

"W porównaniu do analogicznego okresu roku poprzedniego, sprzedaż detaliczna w Grupie Kapitałowej wzrosła o 73,5 proc. Sprzedaż detaliczna sklepów firmowych: "gino rossi", "geox", "vanita" wyniosła 64,0 mln zł (odnotowano 39,0 proc. wzrost sprzedaży w porównaniu do analogicznego okresu roku poprzedniego), natomiast sklepów firmowych z marką "simple" w wysokości 15,9 mln zł" - podano.

Reklama

W ubiegłym tygodniu spółka informowała, że w ciągu dwóch tygodni zweryfikuje prognozy wyników finansowych na rok 2007. Zarząd informował w komentarzu do raportu kwartalnego, iż w świetle zaprezentowanych skonsolidowanych wyników za trzeci kwartał 2007, dostrzega możliwość niezrealizowania prognozowanych wielkości finansowych.

Prognoza dla grupy zakłada osiągnięcie w 2007 roku 170 mln zł przychodów ze sprzedaży i 12,5 mln zł zysku netto.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: przychód | rossi | gino rossi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »