Wzrost indeksów na Wall Street
Pomimo kasandrycznych głosów o nadciągającej recesji, czwartek stanowił drugi z rzędu dzień wzrostów na amerykańskich rynkach finansowych. Impuls do zakupów akcji dały inwestorom przede wszystkim doniesienia o planach przejęcia Countrywide Financial Corp. przez Bank of America.
Jednak przebieg sesji, podobnie jak w środę, był niepokojąco chwiejny. Przyczyniły się do tego sprzeczne wypowiedzi wysokich przedstawicieli Rezerwy Federalnej (Fed), czyli amerykańskiego banku centralnego.
Prezes tej instytucji Ben Bernanke oznajmił, że Fed jest przygotowany na obniżkę stóp procentowych, aby oddalić groźbę recesji. Po tej deklaracji akcje podrożały, jednak po słowach Thomasa Hoeniga - dyrektora Fed w Kansas City - na giełdę powróciły mieszane nastroje. Jak powiedział Hoenig, gospodarce USA wciąż zagraża inflacja, więc uwaga banku centralnego nie skupia się na rynku akcji.
Tendencja wzrostowa powróciła, gdy dziennik "The Wall Street Journal" opublikował informacje o zaawansowanych rozmowach pomiędzy Bank of America i największym amerykańskim kredytodawcą hipotecznym Countrywide Financial Corp., borykającym się z zapaścią na rynku mieszkaniowym.
Po tych doniesieniach inwestorzy przystąpili do zakupów akcji, a walory Countrywide Financial podrożały o 51,3 proc.
W oczach inwestorów, plany przejęcia przez największy amerykański bank komercyjny instytucji uwikłanej w kryzys na rynku hipotecznym świadczą, że sytuacja w tym sektorze nie jest tragiczna. Tymczasem wcześniej w tygodniu pojawiały się pogłoski, że Countrywide Financial Corp. stoi na skraju bankructwa.
Podstawowy wskaźnik na Wall Street, Dow Jones Industrial Average, umocnił się w czwartek o 117,78 pkt. (0,92 proc.) i zamknął sesję na poziomie 12 853,09 pkt.
Szersze indeksy także odnotowały wzrosty: Standard & Poor's 500 zyskał 11,20 pkt. (0,79 proc.), aby zakończyć notowania na poziomie 1420,33 pkt., zaś Nasdaq skończył sesję na poziomie 2488,52 pkt., 13,97 pkt. (0,56 proc.) powyżej środowego zamknięcia.
