Z komunikatami Fed jest jak z interpretacją wiersza
W trakcie obecnego cyklu zacieśniania polityki pieniężnej w USA (najdłuższy od ćwierćwiecza) w dniu decyzji Fed inwestorzy ani razu nie mieli wątpliwości co do wysokości stóp procentowych. Nie mają ich nawet teraz wobec kolejnego posiedzenia (8 VIII). Skąd więc to całe zamieszanie wokół Fed? Inwestorzy wiedzą, że podwyżki będą, ale nie znają do końca ich motywów, a te są najważniejsze.
Dobrze pokazuje to historia GPW z tego roku, gdy Fed trzykrotnie podwyższył stopy procentowe. Pierwszy raz 31 I, gdy WIG20 był na poziomie 2804,92 pkt. Następne posiedzenie FOMC było 27/28 III i w dniu podwyżki WIG20 zamknął sesję na poziomie 2830,39 pkt, czyli prawie bez zmian sprzed 2 miesięcy. Zupełnie inna "reakcja" była na marcową podwyżkę stóp, bo do 10 V WIG20 wszedł w spiralę wzrostu i w dniu kolejnej podwyżki miał wartość 3252,48 pkt (+14,9 proc.). Gdyby dalej ciągnąć temat, to po kolejnej podwyżce WIG20 spadł prawie o 25 proc. Decyzje Fed były identyczne, a "reakcja" GPW od konsolidacji, poprzez euforię, aż do załamania. Prawda jest taka, że rynki finansowe nie reagują na decyzje Fed, a na niuanse w treści komunikatu. To już jednak jest interpretacja wiersza i ściągawkę dla inwestorów przygotować znacznie trudniej. Dla uspokojenia wieczornych emocji korzystny powinien być fakt, że Bernanke po ostatnim chaotycznym komunikowaniu się z rynkiem będzie unikać niespodzianek, a to, co inwestorzy nie wyczytają z komunikatu, będzie mieć szansę dokładnie wyjaśnić już 19 lipca w Kongresie (prognozy inflacji, PKB, bezrobocie).
Marek Pryzmont