Zagraniczne spółki na GPW

Zdaniem analityków, po wejściu Polski do Unii Europejskiej nasz rynek stał się bardzo atrakcyjny dla zagranicznych podmiotów. Wraz z akcesją zdecydowanie spadło ryzyko inwestycyjne w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Na efekty nie trzeba było długo czekać, a zagraniczne spółki ustawiły się w kolejce na polską giełdę - podkreśla Marcin Materna, doradca inwestycyjny Domu Maklerskiego Millennium. Według niego, w kolejnych okresach proces ten będzie przybierał na sile, a liczba firm reprezentujących nowe kraje powinna systematycznie rosnąć. Dotąd bowiem w błyskawicznym tempie pojawiło się u nas pięć spółek, reprezentujących zagraniczny kapitał. Chodzi tutaj o Bank Austria Creditanstalt, farmaceutyczny koncern IVAX (reprezentujący kapitał ze Stanów Zjednoczonych), a także węgierskie koncerny MOL (paliwa) i BorsodChem (chemia i tworzywa sztuczne). Na warszawską giełdę trafiły również udziały niemieckiego funduszu venture capital - bmp AG - właściciela m.in. portalu finansowego Bankier.pl. Wraz z nowymi firmami, reprezentującymi globalny kapitał, zmieniło się także postrzeganie naszej giełdy przez fundusze, które zazwyczaj inwestują tylko na rynkach najbardziej rozwiniętych - uważa Alfred Adamiec, doradca inwestycyjny Nationwide. Według niego, debiuty następnych dużych koncernów zagranicznych zaowocują istotnym wzrostem kapitalizacji GPW, co nie pozostanie również bez wpływu na wielkość obrotów. Dla warszawskiego parkietu będzie to oznaczało dalszy dynamiczny rozwój i umocnienie silnej już pozycji wśród giełd z regionu - uważa A. Adamiec.

Pod względem liczby zagranicznych firm, notowanych na giełdzie mamy w najbliższym czasie szansę prześcignąć inne konkurencyjne platformy, np. czeską, gdzie notowane są akcje takich potentatów, jak: Philip Morris, ING Bank, Erste Bank, Lafarge Cement czy też NKT Cables.

U nas pojawią się z kolei renomowani producenci i dystrybutorzy alkoholu. Jako pierwszy swoje plany giełdowe przedstawił Belvedere - notowany już na rynku w Paryżu - właściciel firmy Sobieski Dystrybucja. Tuż za nim na naszą giełdę zamierza wkroczyć CEDC (Central European Distribution Corporation), którego akcje znajdują się obecnie w obrocie na amerykańskim rynku Nasdaq. Kolejny z potencjalnych debiutantów to AmRest Holdings, spółka zarządzająca w Polsce i Czechach siecią restauracji Pizza Hut i KFC. O ile dwa pierwsze podmioty zamierzają jedynie zainicjować równoległe notowania akcji, bez wycofywania się z rynków macierzystych, to w przypadku AmRest Holdings możemy mieć do czynienia ze sprzedażą akcji w ramach oferty publicznej. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami spółka będzie chciała pozyskać z rynku około 40 mln USD (118 mln zł).

Na publiczną ofertę akcji możemy także liczyć w przypadku Raiffeisen International - grupy, w skład której wchodzi Raiffeisen Bank Polska. W tym przypadku niewykluczony jest jednoczesny debiut spółki na giełdzie w Wiedniu i Warszawie. Grupa chciałaby pozyskać łącznie ze sprzedaży swoich udziałów około 1 mld euro (około 3,96 mld zł). Z kolei Cinema City - największy w Polsce operator multipleksów - zamierza powrócić do planów giełdowych i prawdopodobnie już niedługo uplasować swoje akcje na warszawskiej giełdzie.

Firma już wcześniej chciała pozyskać na inwestycje w rozwój sieci kinowej, nie tylko w Polsce, ale również w innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej, około 40 mln USD.

Krzysztof Pączkowski