Zarobili dzięki intuicji
Prokuratura Apelacyjna objęła specjalnym nadzorem śledztwo prowadzone przez warszawską Prokuraturę Okręgową, która powtórnie rozpatruje tzw. aferę Izolacji z 1998 i 1999 roku. KPWiG podejrzewa w tej sprawie siedem osób i kilka instytucji o osiągnięcie korzyści dzięki wykorzystaniu informacji poufnej. Wśród nich jednego z byłych współwłaścicieli spółki Dr Witt.
- Zawiesiliśmy sprawę Izolacji, bo czekamy na opinię prawną z Danii - mówi prokurator Małgorzata Dukiewicz z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. - Udało nam się ustalić, że na przełomie 1998 i 1999 roku 7 osób fizycznych i 5 firm zarobiło łącznie na akcjach Izolacji ok. 10 mln zł. Choć KPWiG podejrzewa, że wykorzystały one informację poufną, do tej pory nikt nie poniósł kary.
W 2000 r. KPWiG zawiadomiła prokuraturę o podejrzeniu ujawnienia i wykorzystania informacji poufnej. Ta oskarżyła byłego prezesa Orlenu Andrzeja Modrzejewskiego, opierając się jedynie na zeznaniach Grzegorza Wieczerzaka, byłego prezesa PZU Życie, choć nikt inny ich nie potwierdził. Zarzuty Modrzejewskiemu przedstawila dzień przed posiedzeniem rady nadzorczej koncernu. To było bezpośrednią przyczyną odwołania go ze stanowiska. Dziś sprawę spektakularnego zatrzymania przy użyciu UOP bada sejmowa komisja śledcza.
W drugiej sprawie, czyli wykorzystania informacji poufnej, prokuratura nie znalazła winnych. Choć otrzymała listę osób i firm z Komisji, w śledztwie ustaliła wzajemne powiązania, nie zdecydowała się na oskarżenie nikogo. W uzasadnieniu umorzenia sprawy napisano tylko, że ,,(...) brak jest (...) dowodów pozwalających na przyjęcie, że inwestorzy podejmowali decyzje o zakupie akcji Izolacja SA z wykorzystaniem informacji poufnej. Prokuratura dała wiarę wyjaśnieniom, jakoby intuicja była powodem, dla którego tuż przed wezwaniem skupowali akcje".