Zdziesiątkowani prezesi

W co dziesiątej z giełdowych spółek doszło w czerwcu do zmian w składzie zarządu. Już dawno sezon WZA podsumowujących działalność firm za miniony rok nie przyniósł tak licznych przetasowań. Zmian dokonywano w spółkach reprezentujących prawie wszystkie obecne na GPW branże, ale głównie dotyczyły one tych znajdujących się w nie najlepszej kondycji.

W co dziesiątej z giełdowych spółek doszło w czerwcu do zmian w składzie zarządu. Już dawno sezon WZA podsumowujących działalność firm za miniony rok nie przyniósł tak licznych przetasowań. Zmian dokonywano w spółkach reprezentujących prawie wszystkie obecne na GPW branże, ale głównie dotyczyły one tych znajdujących się w nie najlepszej kondycji.

- W wielu przypadkach akcjonariusze dali członkom zarządów jasno do zrozumienia, że jeśli chcą odejść ze spółki w pokojowej atmosferze i otrzymać skwitowanie z działalności, lepiej niech sami zrezygnują ze stanowiska - wyjaśnia liczne zmiany zachodzące w zarządach Rafał Gębicki, dyrektor inwestycyjny Concordii.

Jego zdaniem, mamy jednak do czynienia z popadaniem ze skrajności w skrajność - w początkowym okresie działania warszawskiej giełdy władze spółek były wręcz nie do ruszenia, z kolei obecnie do zmian dochodzi bardzo często.

Reklama

- A w tych sprawach potrzeba wzajemnej wyrozumiałości, zarówno ze strony zarządów, jak i akcjonariuszy. Wiadomo przecież, że na poprawę sytuacji firmy potrzeba czasu. Należy też pamiętać, że dla dobra spółki konieczna jest pewna ciągłość władz - dodaje R. Gębicki.

W minionym roku padł rekord w dotychczasowej historii rynku, jeśli chodzi o liczbę personalnych zmian: nowi prezesi zasiedli w 52 giełdowych spółkach. Wcześniejszy imponujący wynik pochodził z 1998 r. - 21 nowych prezesów. O ile powodem roszad były wówczas m.in. liczne przeobrażenia akcjonariatów, teraz ma to marginalne znaczenie.

Zmianami we władzach zakończył się czerwiec w dwóch z trzech znajdujących się w obrocie publicznym portalach - Hodze i Arenie. Arena po nieudanej subskrypcji akcji zamierza zrezygnować z wejścia na GPW, WZA zaakceptowało już zamiar wycofania spółki z obrotu publicznego. Do dymisji podał się prezes tej spółki Rafał Plutecki, którego zadaniem było właśnie przeprowadzenie z sukcesem emisji i wprowadzenie spółki na parkiet. Zastąpił go Leszek Bogdanowicz. Wcześniej z zarządu ustąpili inni członkowie - Paweł Chodnicki i Leszek Maciusowicz.



Długo szefem publicznej spółki nie pozostał również prezes Hoga.pl Grzegorz Krajewski - do czasu oferty jej większościowy akcjonariusz. W czwartek ustąpił ze stanowiska i objął funkcję przewodniczącego rady nadzorczej. Nowym szefem portalu jest Tomasz Kosobucki, dotychczasowy dyrektor Wydziału Rynku Pierwotnego Beskidzkiego Domu Maklerskiego. Na fotel wiceprezesa powołano Damiana Pustelnika, wcześniej dyrektora Zakładu Systemów Telekomunikacyjnych PWPT WASKO (po zarejestrowaniu nowej emisji WASKO będzie największym akcjonariuszem portalu).

O ile w przypadku Areny publiczna oferta zakończyła się fiaskiem, o tyle subskrypcja walorów Hogi, ze względu na niefortunną konstrukcję, spowodowała silną zniżkę kursu akcji po ich debiucie na GPW. Po miesiącu notowań PDA Hogi wyceniane są w granicach 50% ceny emisyjnej.



Za dużo strat do liczenia w Stalexporcie



W przypadku będącego wciąż w centrum zainteresowania ze względu na generowane straty Stalexportu nie ma już w składzie zarządu dotychczasowego członka odpowiedzialnego za finanse. Kazimierz Przełomski zrezygnował, motywując decyzję "interesem spółki, która w nowych warunkach otoczenia i sytuacji wymaga nowej osoby z doświadczeniem do pełnienia tej funkcji, jak również względami rodzinnymi". Został on doradcą prezesa zarządu ds. finansowych.

Prawdopodobnie negocjacje z przyszłym inwestorem strategicznym spółki sprawiły natomiast, że z prezesury w Relpolu zrezygnował kierujący nim wiele lat Krzysztof Prucnal. Przeszedł on do rady nadzorczej i koncentruje się na rozmowach z zainteresowanymi wejściem do spółki podmiotami.

Od czerwca w Kujawskiej Fabryce Manometrów nie pracuje już były prezes Jacek Okrutny. Ze swoimi dotychczasowymi pracodawcami prawdopodobnie spotka się w sądzie. Do procesu dąży zarówno on, jak i Pekao Fundusz Kapitałowy, który przed laty oddelegował go do kierowania spółką i przeprowadzenia w niej gruntownej restrukturyzacji. Restrukturyzacja się powiodła i pozwoliła na początku br. Pekao Fundusz Kapitałowy odsprzedać pakiet akcji inwestorowi strategicznemu - CEG.

Zdaniem J. Okrutnego, Pekao Fundusz Kapitałowy otrzymał od niemieckiego inwestora wyższą cenę za akcję niż ogłoszona w wezwaniu. Z zarzutami nie zgadza się Pekao.



Prezesa straciła ostatnia centrala handlu zagranicznego



Od lipca prezesa nie ma Huta Oława. Sebastian Hampel zrezygnował ze stanowiska po 4 miesiącach pracy, a na jego miejsce na razie nie powołano nikogo. Pełniącym obowiązki został wiceprezes Andrzej Łatka, który z kolei wcześniej był prezesem spółki przez około trzy lata.

Podobna sytuacja ma miejsce w Rolimpeksie. Roman Młyniec zrezygnował ze stanowiska w związku z zamiarem przejścia na emeryturę. Zastąpił go wiceprezes Andrzej Budziński. Tym samym stanowisko przestał sprawować ostatni z długoletnich prezesów central handlu zagranicznego notowanych na GPW. Dawno już swoich szefów, którzy wprowadzali spółki na GPW, straciły: Elektrim, Impexmetal, Budimex, Animex, Agros i Paged, niedawno także Stalexport.

Interesujące może się okazać, jak odejście R. Młyńca odbije się na wynikach spółki. Wystarczy przypomnieć, że koszty odejścia z Budimeksu Grzegorza Tuderka spowodowały konieczność ogłoszenia korekty prognozy wyników spółki.



Zbyt wymagająca restrukturyzacja firm budowlanych i mięsnych



Przetasowania we władzach nie ominęły też firm budowlanych. W przynoszącym trzeci rok straty Espebepe Albert Rygol na własną prośbę został mianowany wiceprezesem ds. technicznych. Wrócił na stanowisko, które zajmował przed przejściem na fotel prezesa w lipcu 1999 r. (ten właśnie rok spółka po raz pierwszy zamknęła stratą). Nowym szefem jest Marek Diering, przez kilka lat prezes Nadodrzańskiego Przedsiębiorstwa Budownictwa Ogólnego, ostatnio zajmujący się doradztwem finansowo-gospodarczym. Od końca maja spółka ma też nowego członka zarządu ds. finansowych - Adama Badacha.

Z kolei w Hydrobudowie Śląsk na wniosek prezesa rada nadzorcza odwołała z zarządu Bogumiłę Górecką, odpowiedzialną za sprawy ekonomiczne (chce przejść na emeryturę). Mostostal Płock stracił natomiast członka zarządu odpowiedzialnego za produkcję. Andrzej Dąbrowski nie chciał się ubiegać o wybór na kolejną kadencję.

W grupie spółek mięsnych zmian we władzach dokonano w Pozmeacie, Animeksie i Drosedzie. W poznańskiej spółce w zarządzie pozostał wyłącznie dotychczasowy prezes Andrzej Wachnik, rada nadzorcza odwołała Elżbietę Zbierską - odpowiedzialną za handel i marketing.

Z kolei w Animeksie rada nadzorcza odwołała z zarządu Annę Bölcskei, która pełniła funkcję dyrektora zarządzającego ds. finansów. A. Bölcskei złożyła rezygnację "w związku z zakończeniem swojej pracy nad restrukturyzacją finansową spółki i dalszym rozwojem własnej kariery zawodowej". Jej miejsce zajął Scott R. Knutson. W grudniu 2000 r. władze firmy zapowiadały, że ten rok może ona już zakończyć zyskiem, po I kwartale wykazała jednak 2,3 mln zł strat netto (grupa ponad 8 mln zł), a na poziomie operacyjnym miała 0,53 mln zł na minusie (grupa 1,8 mln zł).

Z kolei w siedleckim Drosedzie dotychczasowy członek zarządu Gerard Chancereul, przedstawiciel L.D.C., został przewodniczącym rady nadzorczej.

Przetasowania nie ominęły też w minionym miesiącu Caspolu, Tonsilu, Zachodniego NFI, Polaru, Ferrum, Pepeesu, Murawskiego Holding, Polleny Ewy, Jelfy i Banku Komunalnego.

- Obecnie mamy trudną sytuację makroekonomiczną - a w ciężkich czasach ciała nadzorcze spółek bardziej się aktywizują, i to jest naturalne. Nie jest jednak wykluczone, że wiele zarządów w obecnych warunkach daje z siebie więcej niż gdy sytuacja gospodarcza jest komfortowa - zaznacza Tomasz Mazurczak, dyrektor Departamentu Doradztwa i Analiz DI BRE Banku. Jego zdaniem, w trudnej sytuacji rynkowej bardziej widoczne są braki zarządów, a na dodatek tropione są ze zdwojoną aktywnością.

Działanie w ciężkich warunkach to swoisty czyściec dla władz spółek. Okazja do sprawdzenia, kto ma nieprzeciętne umiejętności. W opinii T. Mazurczaka, widać, że z niesprzyjającymi warunkami potrafią np. radzić sobie władze m.in. ComArchu, Świecia, Wawelu i ComputerLandu, a także banków.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: rada nadzorcza | GPW | pekao
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »