Zlecenie z ABN Amro podbiło kurs TP SA
Niemal 7-procentową zwyżkę kursu akcji Telekomunikacji Polskiej wywołało na piątkowej sesji jedno duże zlecenie kupna. Z nieoficjalnych informacji PARKIETU wynika, iż popyt pochodził z ABN Amro Securities.
Na otwarciu piątkowej sesji za papiery TP SA płacono 15,25 zł. W kilkanaście minut później cena wzrosła do 15,5 zł i w okolicach tej wartości utrzymywała się przez pewien czas. Stosunkowo niski był wolumen obrotu.
Pierwsze dwie duże transakcje zawarto o godz. 11. Zmieniło w nich właściciela nieco ponad 200 tys. akcji. Kwadrans później kupiono kolejne 100 tys. walorów. Transakcje te nie spowodowały jednak znaczących ruchów ceny akcji.
Szał zakupów zaczął się o 11.34. Na rynek trafiło wtedy zlecenie kupna opiewające, jak wynika z naszych informacji, na 500 tys. papierów, po kursie 16,45 zł. Była to cena o 6,8% wyższa od czwartkowego zamknięcia. Zlecenie to szybko "wyczyściło" całą stronę podażową, windując kurs do 16,45 zł. Po zrealizowaniu transakcji o wolumenie przekraczającym 200 tys. popyt został zaspokojony, a kurs ponownie spadł do 15,45 zł.
Z naszych informacji wynika, iż tak znacząca zwyżka kursu TP SA wywołana była zleceniem pochodzącym z ABN AMRO. Dealerzy rynku akcji, z którymi rozmawialiśmy, twierdzą, iż było ono wynikiem błędu maklera, który źle wprowadził kurs.
- Nawet jeśli ktoś chciał kupić duży pakiet akcji przy rynku o takiej płynności, jak TP SA, raczej nie wystawia zlecenia o kursie realizacji tak znacząco wyższym od ceny rynkowej. Przed końcem sesji zawarto jeszcze dużą transakcję, która już nie wpłynęła w tak znaczącym stopniu na kurs - powiedział nam jeden z maklerów. Nie wykluczył on natomiast przypadku, iż wzrost kursu mógł być efektem umówionej transakcji (obie jej strony uzgadniają cenę i wolumen jeszcze przed sesją i o określonej godzinie wprowadzają zlecenia do systemu).
Na zamknięciu piątkowej sesji akcje TP SA wyceniano na 15,3 zł.