Złoto tanieje, ale tylko na chwilę? Wielu analityków zapowiada powrót cen kruszcu na wysokie poziomy

Cena uncji złota pod koniec czerwca spadła w okolice 1900 dolarów - poziomu najniższego od początku marca. "Żółtemu metalowi" nie sprzyjają deklaracje decydentów z amerykańskiego banku centralnego w sprawie utrzymywania twardego kursu w polityce monetarnej. Mimo to są analitycy, którzy prognozują powrót cen złota jeszcze w tym roku do poziomu co najmniej 2 tysięcy dolarów.

  • Wiosenny skok cen złota (do nawet 2070 dolarów za uncję) był między innymi reakcją na kłopoty ważnych banków - Silicon Valley Banku, Signature Banku i Credit Suisse
  • Bardzo optymistyczną dla notowań złota prognozę mają analitycy Société Générale. Spodziewają się aprecjacji kruszcu do poziomu 2200 dolarów za uncję do końca 2023 roku
  • Ekonomistka Georgette Boele z banku ABN AMRO jest dużo ostrożniejsza. Jej zdaniem uncja będzie kosztowała 2 tysiące dolarów dopiero w przyszłym roku
  • W tej chwili w Polsce za uncję złota w transakcjach kasowych płaci się około 7800 zł. Na początku 2015 roku uncja kosztowała 4200 zł. To oznacza, że w ciągu 8 lat podrożała o 90 proc.

Reklama

Nominalny rekord wszech czasów w notowaniach złota ustanowiony został w sierpniu 2020 roku i wyniósł 2077 dolarów. W tym roku poważny skok cen kruszcu zaczął się w drugiej połowie marca i był reakcją głównie na kłopoty kluczowych banków. Najpierw na upadek kalifornijskiego Silicon Valley Banku i Signature Banku, a potem na implozję Credit Suisse, która doprowadziła do fuzji tego banku z UBS. W rezultacie na początku maja cena uncji złota bardzo zbliżyła się do rekordowego wyniku z lata 2020 roku, bo na moment przekroczyła poziom 2070 dolarów.

ZŁOTO

2 349,60 +7,10 0,30% akt.: 26.04.2024, 22:57
  • Max 2 364,40
  • Min 2 338,15
  • Stopa zwrotu - 1T -2,33%
  • Stopa zwrotu - 1M 7,83%
  • Stopa zwrotu - 3M 16,39%
  • Stopa zwrotu - 6M 17,75%
  • Stopa zwrotu - 1R 17,49%
  • Stopa zwrotu - 2R 23,21%
Zobacz również: GUMA KAUCZUKOWA TARCICA OLEJ PALMOWY

Fed przestaje mieć wątpliwości

Jest oczywiste, że wyższe stopy procentowe negatywnie wpływają na ceny złota, gdyż sprawiają, że kapitały wybierają aktywa wypłacające odsetki, a koszt alternatywny trzymania kruszcu w portfelu rośnie. Z drugiej strony, złoto jako tzw. bezpieczna przystań może zacząć zyskiwać na atrakcyjności w obliczu coraz większych obaw o recesję. Dziś można powiedzieć, że złoto całkiem dobrze znosi najostrzejszy od ponad 40 lat cykl zacieśnienia polityki monetarnej w USA.

Kilka miesięcy temu złoto nie było drogie, ale wówczas prezes Rezerwy Federalnej Jerome Powell zapowiedział powrót do 50-punktowych podwyżek stóp procentowych, gdyż chciał opanować wysoką inflację bazową. Kiedy jednak upadł Silicon Valley Bank, to decydenci z Fed obrali ścieżkę podwyższania stóp o 25 punktów bazowych. W maju Federalny Komitet Otwartego Rynku (FOMC) trzeci raz z rzędu podniósł stopy procentowe w takiej właśnie skali - do najwyższego poziomu od września 2007 roku.

W czerwcu stóp nie podwyższono, ale zaraz potem członkowie FOMC dali do zrozumienia, że chcą jeszcze w tym roku podnieść stopy o 50 punktów bazowych. W osobnym wystąpieniu prezes Fed, Jerome Powell, ujawnił zamiar przeprowadzenia w 2023 roku jeszcze dwóch podwyżek. Jego deklaracja pomogła kursowi dolara i osłabiła notowania złota.

Przedział stopy funduszy federalnych to w tej chwili 5,00-5,25 proc. Osiągnął już wysoki pułap, gdyż inflacja konsumencka w USA jest niższa i wynosi 4 proc. Głównie dlatego inwestorzy finansowi z dystansem podchodzą do najnowszych oświadczeń funkcjonariuszy Fed. Co prawda uczestnicy rynku terminowego na 75 proc. wyceniają szanse, że w lipcu FOMC podniesie stopy o 25 punktów, jednak w następne podwyżki raczej nie wierzą. Spadku stóp spodziewają się natomiast w 2024 roku.

Dobre prognozy dla kruszcu

"Fed musi okiełznać inflację nie powodując upadku gospodarki. To bardzo trudne zadanie. Każdy z najbardziej możliwych scenariuszy - inflacja poza kontrolą lub głęboka recesja - dla złota jest dobry. Na razie jednak rynek jest zdezorientowany, bo sytuacja nie idzie w żadnym z tych kierunków" - konkluduje Michał Tekliński z Goldsaver.pl.

Bardzo optymistyczną dla notowań złota prognozę mają analitycy Société Générale. Spodziewają się aprecjacji kruszcu do poziomu 2200 dolarów za uncję do końca 2023 roku "w nierównomiernych impulsach, ze względu na zmienne przyszłe oczekiwania inflacyjne".

Dużo ostrożniejsze są przewidywania ekonomistki Georgette Boele z banku ABN AMRO. Obniżyła ona swoją prognozę ceny uncji złota w 2024 roku z 2200 do 2000 dolarów. Co ciekawe, Boele uważa, że cykl łagodzenia polityki pieniężnej przez Fed zacznie się wkrótce i będzie radykalny. Jej zdaniem, w lipcu nastąpi ostania podwyżka stóp procentowych - o 25 punktów bazowych.

Ekonomista ABN AMRO zakłada, że recesja w USA pojawi się w ostatnim kwartale tego roku, a obniżki stóp procentowych zaczną się w pierwszym kwartale 2024 roku. Możliwe, że w całym przyszłym roku nastąpią agresywne cięcia stóp, łącznie o 175 punktów bazowych. Te wszystkie okoliczności powinny sprzyjać notowaniom złota, jednak Georgette Boele uważa, że rynek już w dużej mierze uwzględnił te oczekiwania.

Złoto na polskim rynku

W tej chwili w Polsce za uncję złota w transakcjach kasowych płaci się około 7800 zł, czyli trochę mniej niż w przededniu napaści Rosji na Ukrainę, ale ciągle o około 500 zł więcej niż na początku zeszłego roku. Kruszec nie traci waloru dobrej inwestycji długoterminowej. Kurs "żółtego metalu" wyrażony w złotych ma za sobą pięć z rzędu lat zakończonych na plusie. Na początku 2015 roku uncja złota kosztowała 4200 zł. To oznacza, że od tamtej pory zdrożała o prawie 90 proc.

Żeby mieć pełny obraz trzeba też wiedzieć jaka była w tym czasie skumulowana inflacja. Jak się okazuje dużo niższa od zysku osiągniętego na kruszcu, bo wyniosła około 40 proc. W marcu 2015 roku mieliśmy deflację - ceny spadały wówczas o 1,6 proc. Teraz z kolei mamy kilkunastoprocentową inflację.

Wszyscy rozczarowani czerwcowymi spadkami cen "królewskiego metalu" w ujęciu złotowym powinni też pamiętać, że ich przyczyną w bardzo dużym stopniu jest nadzwyczajna ostatnio siła polskiej waluty i słabość wobec niej dolara. Od dołka z jesieni 2022 roku złoty zyskał względem dolara ponad 20 proc.

Inwestorzy muszą mieć też świadomość, że na rynku polskim za 7800 zł za uncję nikt nam nie sprzeda sztabki lub monety bulionowej. Za fizycznie istniejące złoto musimy zapłacić więcej. Najtańsze monety o wadze uncji trojańskiej (31,1 g) kosztują około 8200 zł.

Jacek Brzeski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: złoto | ceny złota
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »