Złoty nieco słabszy

Po porannym umocnieniu złoty osłabł w drugiej części dnia. Rentowność obligacji wzrosła w ślad za rynkami bazowymi i do czasu przetargu zamiany w środę trudno spodziewać się wzrostu cen - uważają dealerzy.

Po porannym umocnieniu złoty osłabł w  drugiej części dnia. Rentowność obligacji wzrosła w ślad za  rynkami bazowymi i do czasu przetargu zamiany w środę trudno  spodziewać się wzrostu cen - uważają dealerzy.

Około godziny 16.10 za euro płacono 3,8250 zł wobec 3,8160 zł rano i 3,8320 zł w piątek po południu. Dolar kosztował 2,90 zł w porównaniu z 2,8880 zł rano i 2,8690 w piątek.

"Mamy lekkie osłabienie na koniec dnia. Po umocnieniu dolara w piątek sytuacja się uspokoiła, jednak przez rynek przeszło duże zlecenie, które spowodowało wzrost kursu (euro-złotego i euro- dolara) - powiedział PAP Marek Wołos z TMS.

Jego zdaniem w najbliższych dniach sytuacja na rynku nie powinna się znacznie zmienić.

"Do danych o inflacji raczej nie będzie dużych zmian. Jeśli już to złoty osłabi się, jednak nie bardziej niż do 2,91 zł za dolara i 3,84 zł za euro" - dodał Wołos.

Reklama

GUS poda dane o inflacji w listopadzie w czwartek 14 grudnia. Według ekonomistów pytanych przez inflacja w ujęciu rocznym w listopadzie wzrosła do średnio 1,5 proc. wobec 1,2 proc. w październiku.

Specjaliści rynkowi zakładają, że w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny towarów i usług w listopadzie wzrosły o 0,1 proc.

Dużym wahaniom kursu nie sprzyja okres przedświąteczny. Według niektórych analityków do Świąt Bożego Narodzenia złoty będzie wahał się w przedziale 3,79-3,83 za euro z tendencją do umocnienia.

Na rynku długu w poniedziałek nastąpił wzrost rentowności wywołany spadkiem cen papierów na rynkach bazowych, głównie w Niemczech i w USA.

"To był raczej spokojny dzień, jednak mieliśmy nieznaczne osłabienie. To efekt wydarzeń na rynkach bazowych, dalszy ciąg tego, co działo się w piątek" - powiedział PAP Andrzej Michałowski z PKO BP.

Około godz. 16.15 dochodowość obligacji dwuletnich wynosiła 4,58 proc. wobec 4,60 proc. rano i 4,57 proc. w piątek po południu. Rentowność papierów pięcioletnich wynosiła odpowiednio: 4,92 proc. wobec 4,92 proc. i 4,89 proc., natomiast papierów dziesięcioletnich ukształtowała się na poziomie 5,10 proc. wobec 5,10 proc. rano i 5,07 proc. w piątek.

"Informacja o przetargu zamiany w środę nie sprzyjała wzrostom cen. Inwestorzy wolą poczekać i kupić obligacje pięcio- i dziesięcioletnie taniej na rynku pierwotnym. Co do danych o inflacji to jest ona już w cenach. Rynek może zareagować na dane GUS, jeśli będą się one różnić znacząco od oczekiwań" - ocenia Michałowski.

Ministerstwo Finansów organizuje w środę przetarg zamiany, na którym zamierza odkupić obligacje za maksymalnie 38.840,419 mln zł. Wartość maksymalna przewidzianych do odkupu papierów serii WZ0307 5.930,137 mln zł, OK0407 11.159,541 mln zł, PS0507 10.390,741 mln zł, OK0807 11.360,0 mln zł.

Marek Chądzyński

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: złoty | rentowność
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »