Złoty zbliża się do punktu równowagi rynkowej
Kurs złotego jest coraz wyższy. Dzięki temu zagraniczny dług publiczny, liczony w złotych, topnieje. Od końca marca jego wartość spadła o ok. 10 mld zł. Z wyższego kursu złotego korzystają też firmy, które "oddłużyły się" o kilkanaście miliardów złotych.
Na koniec marca wartość zagranicznego długu Skarbu Państwa, liczona w euro, wynosiła 29,2 mld. To o ponad 2 mld euro więcej niż na koniec 2003 roku. Jeszcze gorzej sytuacja wyglądała, jeśli przeliczyć wartość długu zagranicznego na złote po ówczesnych kursach. Dług zagraniczny powiększył się o ok. 11 mld zł. Możliwość przekroczenia bariery 55% PKB przez dług publiczny (dług Skarbu Państwa to jego lwia część) zaczęła być realna. Praktycznie, zdaniem analityków, ta bariera padła już na wiosnę.
Złoty rośnie w siłę
Jednak od marca sytuacja się zmieniła. Złoty, który wcześniej pikował, teraz rośnie w siłę. Od końca marca do końca czerwca dolar stracił wobec naszej waluty 3,46%, a euro - 4,28%. I na dodatek - ten proces trwa nadal. Tylko przez niecałe dwie dekady lipca dolar stracił dalsze 5%, a euro - 2,7%.
Wzrost wartości złotego to pozytywna informacja dla polityków. Dzięki niemu bowiem spada dług Skarbu Państwa. O ile? Jak wynika z szacunków PARKIETU, o ok. 10 mld zł. To spadek przeszło o 1% PKB, a więc oddala się ryzyko przekroczenia przez dług publiczny poziomu 55% w tym roku oraz - o ile sytuacja się nie zmieni - 60% w roku przyszłym.
Nie wiadomo, czy ten trend będzie kontynuowany. Część analityków spodziewa się, że na koniec roku euro będzie jeszcze tańsze niż obecnie i będzie kosztować nawet ok. 4,25 zł. Inni jednak sądzą, że mamy właśnie szczyt siły złotego i do końca roku straci on na wartości, a euro będziemy kupować po ok. 4,60 zł.
Pożyczyć od NBP?
Ten brak pewności co do przyszłego kursu złotego widać także po wicepremierze Jerzym Hausnerze.
- Złoty zbliża się do punktu równowagi rynkowej - powiedział. - Kiedyś myślałem, że takim punktem równowagi jest 4,35 zł.
Ten brak pewności powoduje, że rząd stara się do maksimum wykorzystać sytuację i osiągnąć dodatkowe korzyści, płynące z silnego złotego. Wraca pomysł wykorzystania części rezerw dewizowych banku centralnego na spłatę niektórych zobowiązań zagranicznych państwa.
- Obecna relacja złotego do euro jest impulsem do wznowienia rozmów z NBP i takie rozmowy będziemy niebawem rozpoczynać - powiedział J. Hausner.
Firmy też do przodu
Na wzroście kursu złotego zyskują także firmy. Według danych NBP, na koniec I kwartału tego roku firmy oraz banki polskie były zadłużone za granicą na blisko 49 mld euro. O ile na koniec marca ten dług w złotych miał wartość 232 mld zł, to na koniec czerwca było to już tylko 222 mld zł. Na dodatek, wzrost kursu złotego wobec euro w lipcu obniżył wartość długu o kolejne 6 mld zł.