Zmowa Kulczyka i BRE?

Zawiadomieniem prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zakończyła pracę KPWiG, która badała, czy akcjonariusze Orlenu nie naruszyli obowiązków informacyjnych. Chodzi o Kulczyk Holding i BRE Bank.

Zawiadomieniem prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zakończyła pracę KPWiG, która badała, czy akcjonariusze Orlenu nie naruszyli obowiązków informacyjnych. Chodzi o Kulczyk Holding i BRE Bank.

Firmy te w 2002 roku mogły działać w porozumieniu, nie przekazując na ten temat żadnych wiadomości. Komisja Papierów Wartościowych i Giełd we wczorajszym komunikacie poinformowała, że zawiadomienie jest efektem prowadzonego od października 2004 r. postępowania wyjaśniającego.

Notatka Siemiątkowskiego

Postępowanie zostało wszczęte po ujawnieniu notatki przez Zbigniewa Siemiątkowskiego, byłego szefa Agencji Wywiadu podczas posiedzenia sejmowej komisji śledczej ds. Orlenu. Wynikało z niej, że zaangażowanie niektórych akcjonariuszy Orlenu mogło być wyższe od oficjalnie deklarowanego. Notatka dotyczyła rozmowy z sierpnia 2003 r., przeprowadzonej przez Zbigniewa Siemiątkowskiego i Jana Kulczyka. Ten ostatni miał powiedzieć, że w akcje Orlenu zainwestował 300 mln dolarów. To by znaczyło, że posiadał pakiet kilka razy większy od tego, który oficjalnie wykazał.

Reklama

Na razie to hipoteza

Z raportów przekazywanych przez spółkę wynikało, że w 2002 r. Kulczyk Holding posiadał oficjalnie 5,6% akcji płockiego koncernu. Inwestor sprzedał część walorów jesienią zeszłego roku. "Czynności sprawdzające przeprowadzone w urzędzie KPWiG pozwoliły na sformułowanie przypuszczenia, że mogło dojść do złamania przepisów obowiązujących na rynku kapitałowym. Chcielibyśmy jednak podkreślić, że na razie jest to jedynie hipoteza i ocena zebranego materiału dowodowego będzie należeć do prokuratury" - czytamy w komunikacie KPWiG.

Kulczyk Holding jest czysty?

Komisja zwracała się o pomoc do amerykańskiego odpowiednika. Chodziło o ustalenie, kto jest właścicielem GDR-ów, czyli kwitów depozytowych, wyemitowanych na podstawie akcji koncernu. - Amerykanie sporo nam pomogli - mówi osoba zbliżona do KPWiG. Z naszych informacji wynika, że Komisja nie ustaliła, czy Kulczyk Holding miał więcej akcji, niż oficjalnie deklarował. Podejrzenie wzbudziły natomiast transakcje pakietowe z 11 lutego 2002 r. Inwestorzy (wśród nich mogły być Kulczyk Holding i BRE Bank), którzy wymieniali się papierami koncernu, mogli działać w porozumieniu. Zgodnie z Prawem o publicznym obrocie powinni o tym poinformować KPWiG. Przedstawiciele Kulczyk Holding twierdzą, że KH nie złamał prawa.

Ewa Bałdyga

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: zmowa | bank | Holding | prokuratura | "Zmowa" | BRE Bank SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »