Związkowcy i zarząd Animeksu bez porozumienia ws. zwolnień

Bez porozumienia zakończyły się w poniedziałek negocjacje między związkowcami a zarządem grupy Animex SA w sprawie zwolnień grupowych w należących do koncernu zakładach mięsnych Morliny. Pracę ma stracić 190 osób spośród 1036 zatrudnionych.

 Bez porozumienia zakończyły się w poniedziałek negocjacje między związkowcami a zarządem grupy Animex SA w sprawie zwolnień grupowych w należących do koncernu zakładach mięsnych Morliny. Pracę ma stracić 190 osób spośród 1036 zatrudnionych.

W połowie stycznia zarząd grupy Animex SA zapowiedział, że w Morlinach zwolnienia grupowe obejmą 230 osób. Powodem redukcji zatrudnienia jest likwidacja nieopłacalnej dla koncernu linii uboju i produkcji wołowiny.

Związkowcy i kierownictwo firmy przez trzy tygodnie prowadzili negocjacje w sprawie łagodzenia społecznych skutków redukcji zatrudnienia w Morlinach. W poniedziałek minął termin podpisania przez obie strony porozumienia, ale związkowcy i zarząd firmy nie zgodzili się na wzajemne propozycje.

Jak powiedział przewodniczący zakładowej Solidarności Henryk Ciuksza, pracodawca nie zaoferował niczego innego niż to, co przewiduje ustawa o zwolnieniach grupowych.

Reklama

W myśl tych przepisów, pracownik o stażu pracy do dwóch lat otrzyma odprawę w wysokości jednomiesięcznego wynagrodzenia. Ten, który pracuje od 2 do 8 lat, otrzyma odprawę w wysokości dwóch miesięcznych pensji, a pracownik zatrudniony dłużej niż 8 lat może liczyć na odprawę w wysokości trzech miesięcznych wynagrodzeń.

"Oczekiwaliśmy, że pracodawca wypłaci zwalnianym pracownikom taką kwotę, która pozwoli im rozpocząć własną działalność gospodarczą, czy choćby spłacić zadłużenie w kasach zapomogowo-pożyczkowych czy funduszu socjalnym" - podkreślił Ciuksza.

W trakcie negocjacji udało się natomiast ograniczyć liczbę zwalnianych osób. Redukcja miała dotyczyć początkowo 230 osób, jednak 40 z nich, mających trudną sytuację rodzinną, utrzyma pracę.

Jak poinformował rzecznik prasowy grupy Animex SA Andrzej Pawelczak, w sytuacji, gdy strony nie doszły do porozumienia, podpisany zostanie protokół rozbieżności. Dodał, że od momentu poinformowania pracowników o zwolnieniach grupowych w zakładach działa punkt pomocy zwalnianym pracownikom. Przekazywane są między innymi oferty pracy pozyskane od indywidualnych pracodawców branży mięsnej.

Pawelczak zapowiedział, że kierownictwo Animeksu podejmuje działania w zakresie pośrednictwa pracy i doradztwa zawodowego.

W poniedziałek grupa 100 pracowników pikietowała przed zakładem mięsnym w Morlinach. Blokowali drogę i bramę wjazdową do firmy. Jak powiedziała PAP w poniedziałek po południu Mariola Plichta z warmińsko-mazurskiej policji, protest przebiegał spokojnie. "Policja na razie nie karze blokujących, ale poucza. Wezwała strony protestu do polubownego rozwiązania sporu" - podkreśliła.

Zakłady mięsne Morliny pod Ostródą zostały kupione przez grupę Animex S.A. w 2005 roku. Wcześniej właścicielem firmy było hiszpańskie Campofrio. W Morlinach pracuje 1036 osób.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: zarządy | zwolniony | porozumienia | Morliny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »