Notowania akcji spółki CI Games z 6 sierpnia 2024 roku

We wtorek, 6 sierpnia CI Games (CIG) rozpoczął notowania od poziomu 1,528 zł, czyli o 1,19 proc. więcej niż na zamknięciu poniedziałkowej sesji, gdy rynek ustalił cenę akcji na poziomie 1,51 zł. To była także maksymalna wartość tej spółki tego dnia. Poziom minimalny - 1,49 zł - spółka osiągnęła na zamknięciu.

Liczba transakcji dla spółki CI Games wyniosła 86, przy wolumenie obrotu akcjami na poziomie 140 364 sztuk. Obroty wyniosły 207 tys. zł., co oznacza, że kształtowały się na średnim miesięcznym poziomie generowanym dla spółki.

Analizowana sesja była czwartą sesją spadkową. W ciągu ostatniego tygodnia wartość spółki zmniejszyła się o 6,35 proc., w ciągu miesiąca spadła o 11,26 proc. Przez ostatnich 12 miesięcy obniżyła się o 77,66 proc., a od początku roku akcjonariusze stracili 28,88 proc.

Reklama

We wtorek CI Games zachowywał się gorzej niż rynek. Indeks WIG spadł o 0,82 proc. do poziomu 78 266 punktów, a wartość spółki spadła aż o 1,32 proc. Spółki z makrosektora producentów gier do których należy także CI Games ciągnęły rynek w dół, wartość indeksu WIG.GAMES spadła o 0,17 proc. do poziomu 16 836 punktów. To między innymi słaba kondycja spółek z makrosektora producentów gier na sesji miała wpływ na to, że indeks WIG spadł.

CI Games prowadzi działalność produkcyjną i wydawniczą na globalnym rynku gier wideo. Jest producentem, posiadającym własne studia produkcyjne, wydawcą własnych gier i licencjonowanych tytułów oraz dystrybutorem sprzedającym produkty bezpośrednio do sieci handlowych i dystrybucji cyfrowej. (na podst. GPW).

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »