Notowania akcji spółki LPP z 31 stycznia 2025 roku

W piątek, 31 stycznia LPP (LPP) rozpoczęło notowania od poziomu 16340 zł, czyli o 0,06 proc. mniej niż na zamknięciu czwartkowej sesji, gdy rynek ustalił cenę akcji na poziomie 16350,0 zł. O godzinie 10.18 kurs akcji spadł do poziomu 16160 zł, a następnie o 16.48 wzrósł do wartości 16540 zł, by na zamknięciu spaść do poziomu 16460 zł.

Liczba transakcji dla spółki LPP wyniosła 96, przy wolumenie obrotu akcjami na poziomie 2 742 sztuk. Obroty wyniosły 26,4 mln zł., co oznacza, że kształtowały się na średnim miesięcznym poziomie generowanym dla spółki.

Reklama

Analizowana sesja była kolejną wzrostową. W ciągu ostatniego tygodnia wartość spółki wzrosła o 2,88 proc., w ciągu miesiąca zwiększyła się o 3,98 proc. Przez ostatnich 12 miesięcy wzrosła o 11,22 proc., a od początku roku akcjonariusze zyskali 5,85 proc.

W piątek LPP zachowywało się lepiej niż rynek. Indeks WIG spadł o 0,28 proc. do poziomu 87 368 punktów, a wartość spółki wzrosła o 0,67 proc. Spółki z sektora odzieżowego do których należy także LPP pchały mocno rynek do góry, wartość indeksu WIG-ODZIEZ wzrosła o 1,07 proc. do poziomu 11 335 punktów. Pomimo pozytywnego oddziaływania branży odzieżowej na rynek indeks WIG spadł.

LPP zajmuje się projektowaniem i dystrybucją odzieży w Polsce, krajach Europy Centralnej, Wschodniej i Zachodniej oraz krajach Bliskiego Wschodu. Produkcja odzieży jest zlecana zakładom w Polsce i zagranicą (głównie Chiny). LPP zarządza pięcioma markami: Reserved, Cropp, House, Mohito i Sinsay. Międzynarodowa sieć sprzedaży liczy obecnie blisko 1800 salonów stacjonarnych na 25 krajach. (na podst. GPW).

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »