Notowania akcji spółki ML System S.A. z 5 lipca 2024 roku

W piątek, 5 lipca ML System S.A. (MLS) rozpoczął notowania od poziomu 40,7 zł, czyli o 1,69 proc. mniej niż na zamknięciu czwartkowej sesji, gdy rynek ustalił cenę akcji na poziomie 41,4 zł. O godzinie 9.29 kurs akcji wzrósł do poziomu 41,25 zł, a następnie, spadł do wartości 40,5 na zamknięciu.

Liczba transakcji dla spółki ML System S.A. wyniosła 43, przy wolumenie obrotu akcjami na poziomie 7 818 sztuk. Obroty wyniosły 317 tys. zł., co oznacza, że kształtowały się na średnim miesięcznym poziomie generowanym dla spółki.

Spółka, po poprzednim wzroście, odnotowała spadek i powróciła do zachowania które występowało wcześniej. W ciągu ostatniego tygodnia wartość spółki spadła o 0,98 proc., w ciągu miesiąca zmniejszyła się o 13,83 proc. Przez ostatnich 12 miesięcy obniżyła się o 44,67 proc., a od początku roku akcjonariusze stracili 25 proc.

Reklama

W piątek ML System S.A. zachowywał się gorzej niż rynek. Indeks WIG spadł o 0,99 proc. do poziomu 87 297 punktów, a wartość spółki spadła aż o 2,17 proc. Spółki z branży energetycznej do których należy także ML System S.A. ciągnęły mocno rynek w dół, wartość indeksu WIG-ENERG spadła o 1,05 proc. do poziomu 2 653 punktów. To między innymi słaba kondycja spółek z sektora energetycznego na sesji miała wpływ na to, że indeks WIG spadł.

ML System specjalizuje się w projektowaniu i wdrażaniu zintegrowanych systemów opartych na technologiach ogniw fotowoltaicznych (PV), w tym zintegrowanych z budynkami (BIPV), służących do pozyskiwania energii elektrycznej z promieni słonecznych. (na podst. GPW).

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »