Notowania akcji spółki PlayWay z 11 kwietnia 2025 roku

W piątek, 11 kwietnia PlayWay (PLW) rozpoczęło notowania od poziomu 281 zł, czyli takiego, na jakim zakończyła się poprzednia sesja. O godzinie 9.35 kurs akcji spadł do poziomu 278,5 zł, a następnie o 9.40 wzrósł do wartości 282,5 zł, by na zamknięciu spaść do poziomu 280 zł.

Liczba transakcji dla spółki PlayWay wyniosła 41, przy wolumenie obrotu akcjami na poziomie 1 028 sztuk. Obroty wyniosły 285 tys. zł., co oznacza, że kształtowały się na średnim miesięcznym poziomie generowanym dla spółki.

Spółka, po poprzednim wzroście, odnotowała spadek podobnie jak to miało miejsce w ostatnią środę, czyli obserwujemy dużą zmienność notowań i nie można przewidzieć kierunku w którym one podążą. W ciągu ostatniego tygodnia wartość spółki nie zmieniła się, w ciągu miesiąca spadła o 2,44 proc. Przez ostatnich 12 miesięcy obniżyła się o 5,72 proc., a od początku roku akcjonariusze zyskali 0,9 proc.

Reklama

W piątek PlayWay zachowywało się lepiej niż rynek. Indeks WIG spadł o 0,62 proc. do poziomu 91 120 punktów, a wartość spółki spadła tylko o 0,36 proc.

PlayWay to jeden z czołowych producentów i wydawców gier komputerowych i mobilnych. Grupę wyróżnia duża liczba zespołów deweloperskich i duża liczba gier wytwarzanych jednocześnie. Obecnie grupa współpracuje z ponad 40 zespołami twórców gier, z których większość to zespoły wewnętrzne lub spółki zależne. Firma prowadzi sprzedaż m. w. za pośrednictwem własnego konta na portalu Steam, AppStore oraz Google Play, a Europa Zachodnia i Ameryka Północna odpowiadają za 80 proc. sprzedaży grupy. (na podst. GPW).

.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »