​DAX na maksimach. Inflacja w centrum uwagii

Głównym tematem wczorajszej sesji giełdowej była publikacja danych na temat inflacji bazowej CPI w USA. Odczyt był zgodny z oczekiwaniem analityków i wyniósł 4,3% w stosunku do lipca ubiegłego roku. Rynek praktycznie nie zareagował na te informacje, a niektórzy członkowie FED wykorzystali ten odczyt do poparcia swojej tezy, jakoby inflacja zaczęła spadać w długim okresie.

Głównym tematem wczorajszej sesji giełdowej była publikacja danych na temat inflacji bazowej CPI w USA. Odczyt był zgodny z oczekiwaniem analityków i wyniósł 4,3% w stosunku do lipca ubiegłego roku. Rynek praktycznie nie zareagował na te informacje, a niektórzy członkowie FED wykorzystali ten odczyt do poparcia swojej tezy, jakoby inflacja zaczęła spadać w długim okresie.

Po publikacji wczorajszych danych makroekonomicznych uwaga rynku prawdopodobnie przesunie się w stronę wrześniowego raportu z amerykańskiego rynku pracy (NFP). Lista płac zostanie opublikowana za trzy tygodnie i może mieć kluczowy wpływ na wrześniowe posiedzenie FED, które odbędzie się 22 września. Przy stabilnej inflacji (albo zgodnej z oczekiwaniami) to dalsza poprawa sytuacji na rynku pracy byłaby argumentem dla banku centralnego do zakończenia luzowania polityki monetarnej.   

Na Starym Kontynencie najciekawszym wydarzeniem było ustanowienie historycznych maksimów na niemieckim DAX, który dołączył do pozostałych, europejskich walorów oraz do indeksów amerykańskich poprawiając przedwakacyjnej szczyty. Wybicie z kilkutygodniowej konsolidacji (formacji trójkąta) było tylko kwestią czasu i pozwoliło niemieckiemu benchmarkowi rozpocząć ostatnią falę wzrostową. Warto zwrócić uwagę na dywergencję, która powstała na oscylatorze technicznym RSI na wykresie tygodniowym. Zwiastuje ona zbliżający się ruch korekcyjny, który może się rozwinąć w kolejnych tygodniach.

Reklama

Zgodnie z teorią falową, wybicie z  trójkąta realizuje finalny ruch, zgodny z dotychczasowym trendem, po czym rozpoczyna się korekta wyższego rzędu. Za trzy tygodnie kończy się sezon urlopowy, czego skutkiem będzie najprawdopodobniej wzrost zmienności na rynkach. Statystycznie, w ostatnich latach, wrzesień i październik są najgorszymi miesiącami dla akcji, w których to najczęściej rozwija się korekta spadkowa. Czyżby i tym razem miało być podobnie, a pretekstem będą oczekiwania zmiany polityki FED? 

Na rodzimym rynku sytuacja była dość stabilna, a główne warszawskie indeksy zaliczyły raczej płaską sesję (WIG +0,26%, WIG20 +0,28%, mWIG40 +0,29%, sWIG80 -0,06%). Indeks szerokiego rynku wybił się górą z osiemnastoletniego klina wzrostowego, dołączając do indeksów: Russell 2000, MSCI Emerging Markets Index oraz Kospi 100, które dokonały tej sztuki w styczniu 2021 roku. Tym samym, powyższe walory ponownie się synchronizowały i kolejny, większy ruch ceny mogą rozpocząć w tym samym kierunku.

 

Marcin Działek

Analityk Techniczny

Doradca inwestycyjny (nr licencji 402)

Biuro Doradztwa Inwestycyjnego i e-Biznesu

Santander Biuro Maklerskie

 

Santander Dom Maklerski
Dowiedz się więcej na temat: giełdy | inflacja USA | Fed
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »
Przejdź na