Rynki poszukują poziomu równowagi
Wczoraj przez giełdy przetoczyła się kolejna fala wyprzedaży. Tym razem spadki na naszym parkiecie nie były już tak dotkliwe, jak chociażby u naszego zachodniego sąsiada. Kalendarium świeciło pustkami a obroty nadal pozostawiały wiele do życzenia. Wszystko wskazuje, że mamy do czynienia z typowym ruchem korekcyjnym.
WIG20 zakończył wczorajszą sesję spadkiem o 1,52 proc., przy obrotach rzędu 670 mln zł. Dla porównania, niemiecki indeks DAX zanotował wczoraj spadek o 3,40 proc., indeks DJ Euro Stoxx 50 spadł również o 3,40 proc. Trudno tak naprawdę ocenić, co skłoniło rynki do przeceny. Jednym z głównych powodów, który się wskazuje, to publikacja raportu Institute of International Finance, w którym pojawia się stwierdzenie, że bankructwo Grecji może doprowadzić do poważnej rekapitalizacji banków i uruchomi efekt domina. Pociągnęłoby to za sobą potrzebę udzielenia pomocy Portugalii, Irlandii, Hiszpanii itd. Całkowity koszt pomocy mógłby wtedy przekroczyć wartość 1 biliona euro. Pytanie tylko, jakie jest prawdopodobieństwo wystąpienia tak negatywnego scenariusza? Póki co, w czwartek mija termin zgłaszania się wierzycieli prywatnych do wymiany greckich obligacji. Wszystko wskazuje na to, że minimalna wartość 75 procent obligacji zostanie zgromadzona. Jeśli tak, zostanie spełniony warunek konieczny do uruchomienia ustalonej wcześniej transzy pomocy dla Greków. Wczoraj poznaliśmy również zrewidowane dane na temat PKB strefy euro. W czwartym kwartale zeszłego roku PKB spadł o 0,3 proc. k/k, po wcześniejszym wzroście o 0,1 proc., ale akurat te dane nie były żadną nowością dla inwestorów.
Sesja za oceanem również przebiegała pod dyktando niedźwiedziego obozu. Dow Jones zanotował spadek o 1,57 proc., S&P500 spadł o 1,54 proc., Nasdaq o 1,36 proc. Wczoraj Bank Lehman Brothers, czyli pierwsza kostka domina, która uruchomiła falę spadków na światowych giełdach w 2008 roku, poinformował że wyszedł z bankructwa i że od kwietnia zacznie spłacać swych wierzycieli. Do tej pory Lehman Brothers podlegał ochronie przed wierzycielami. Wyjście z bankructwa umożliwi bankowi spłatę 65 mld USD wierzycielom, którzy zgłosili roszczenia na sumę ponad 300 mld USD.
W dniu dzisiejszym poznamy dane na temat niemieckich zamówień przemysłowych w styczniu, ilość wniosków o kredyt hipoteczny w USA oraz amerykański raport ADP o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym za miesiąc luty. Reszta napływających informacji raczej nie przykuje uwagi inwestorów. Również w dniu dzisiejszym zostanie ogłoszony komunikat po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. Większość analityków spodziewa się, że Rada pozostawi stopy bez zmian. Obecnie podstawowa stopa procentowa NBP wynosi 4,5 proc. Tuż przed godziną 8:00 czasu polskiego kontrakt na S&P500 rośnie o 0,26 proc., japoński Nikkei spada o 0,60 proc., chiński Hang Seng spada o 0,70 proc. Przy odrobinie pomyślnych danych, inwestorzy mogą spróbować ustabilizować w dniu dzisiejszym sytuację na parkietach i powstrzymać dalszą przecenę.
Eliza Dąbrowska