10 mld euro dla kolei przed EURO
PKP Polskie Linie Kolejowe mierzą siły na zamiary - rachują ile będą kosztowały remonty i modernizacje na EURO 2012. Plan zakłada całkowitą przebudowę kilkuset kilometrów sieci kolejowej, łączącej miasta, w których będą odbywały się rozgrywki, z założeniem, że pociągi będą mogły kursować między nimi z prędkością nawet 200 km/h.
Nie licząc kosztów
Większość modernizacji i tak miała zostać zrealizowana w latach 2007-14 w ramach programu "Infrastruktura i środowisko", ale w związku z mistrzostwami potrzebne będą pewne modyfikacje. Przede wszystkim skróceniu ulegnie termin zakończenia robót - o 2 lata. W górę pójdzie też cena. I to mocno. W piątek do Ministerstwa Transportu trafiło pismo z PKP PLK z najnowszymi wyliczeniami kosztów planowanych inwestycji na mistrzostwa Europy. Po korektach rachunek jest o około 700 mln EUR wyższy niż przewidywał program "Infrastruktura i środowisko".
Żeby nie było wątpliwości - wyliczenia nie obejmują rosnących kosztów robocizny i materiałów. To jest zupełnie osobny temat, do którego PKP PLK dopiero się przymierzają. Szacunki mówią, że koszty kolejowych inwestycji na skutek wzrostu cen będą o 30-50 proc. wyższe niż zakładano. Obecnie budżet na modernizacje wynosi 6,235 mld EUR. Docelowo potrzebne będzie jednak prawdopodobnie około 10 mld EUR.
Skąd na to wziąć
Wspomniane 700 mln EUR obejmuje tylko koszty związane z dodatkowymi inwestycjami pod kątem Euro 2012. Chociaż nie tylko. Na liście przedsięwzięć, które mają być realizowane z tych pieniędzy jest np. remont linii kolejowej Suwałki-granica państwa.
Pozostałe pozycje na rozszerzonej liście inwestycji mają już jak najbardziej na celu poprawę jakości podróżowania do miast, w których będą rozgrywane mecze Mistrzostw Europy. Pieniądze pójdą więc na modernizację linii kolejowej z Jaworzna do Krakowa oraz na uruchomienie systemu łączności GSMR na Centralnej Magistrali Kolejowej, dzięki czemu pociągi będą mogły jeździć po tej trasie 200 km/h. Potem system zostanie uruchomiony na innych liniach - Warszawa-Gdańsk i Warszawa-Poznań. Teraz Ministerstwo Transportu musi zastanawiać się skąd wziąć pieniądze na zrealizowanie zaplanowanych inwestycji.
Eugeniusz Twaróg