10 razy więcej energii z farm wiatrowych
Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej szacuje, że do 2020 r. Polska może mieć ok. 13 gigawatów mocy z farm wiatrowych, czyli 10 razy więcej niż obecnie. W środę z okazji Światowego Dnia Wiatru PSEW udzielało przed Sejmem informacji o energetyce wiatrowej.
Według Michała Obrzyckiego z PSEW Polska w mniejszym stopniu niż inne kraje stawia na energetykę wiatrową. Dodał, że u nas z wiatraków pochodzi 1,3 gigawata energii, a na przykład w Hiszpanii to łącznie ponad 20 gigawatów.
Według danych Urzędu Regulacji Energetyki na koniec marca w Polsce były 453 instalacje wiatrowe (pojedyncze wiatraki lub farmy wiatrowe).
"Zyski z wiatru są wymierne ekonomicznie - wiatr jest paliwem bezpłatnym. (...) Pozwala nam zwiększyć niezależność surowcową. Sektor energetyki wiatrowej jest też dużym pracodawcą - według szacunków generuje 150 tys. miejsc pracy w całej Europie" - podkreślał Obrzycki.
"Ta liczba na pewno będzie rosła" - podkreślił.
"Energetyka wiatrowa przy wytwarzaniu prądu nie emituje żadnych szkodliwych substancji, nie zanieczyszcza wody, gleby czy powietrza. Tereny, na których zlokalizowano wiatraki, lub farmy wiatrowe mogą być jednocześnie wykorzystywane w celach rolniczych, czy ogrodniczych" - powiedział Obrzycki zalety.
"To technologia energetyczna najmniej ingerująca w ekosystem" - zaznaczył.
Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej skupia ponad 90 firm i organizacji m.in. producentów turbin i podzespołów do elektrowni, firmy prawnicze. PSEW działa od 1999 r. Jego celem jest poprawa i tworzenie nowych zapisów prawnych o energii wiatrowej oraz promocja tej gałęzi energetyki.