1000 aptek do odstrzału

Jeśli niektóre z zapisów nowelizacji prawa farmaceutycznego wejdą w życie, dystrybutorzy farmaceutyków mogą zapomnieć o ogłaszanych niedawno planach akwizycji. Inwestor, który kupi udziały w spółce mającej ponad 1 proc. aptek w województwie, musi pozbyć się "nadwyżki" w ciągu pół roku.

To nowy pomysł resortu zdrowia. Dystrybutorzy farmaceutyków, do rąk których trafił właśnie projekt nowelizacji prawa farmaceutycznego, łapią się za głowę.

Dlaczego? Art. 100a wspomnianej ustawy zakłada, że przedsiębiorca, który nabędzie akcje albo udziały (nawet mniejszościowe) w spółce mającej ponad 1 proc. aptek na terenie jednego województwa, w ciągu sześciu miesięcy od transakcji musi odsprzedać "nadwyżkę" placówek (zawieszenie ich działalności jest niedozwolone). To może zaważyć na prywatyzacji Cefarmu Białystok i przyszłości Cefarmów, w których skarb państwa ma ciągle mniejszościowy udział. Potencjalny inwestor, jeśli chciałby się zaangażować kapitałowo w którąś z tych spółek lub zwiększyć udział, musiałby za pół roku pozbyć się należących do niej aptek. A taka perspektywa zapewne doprowadziłaby do obniżenia wartości przedsiębiorstwa. Trudno też spodziewać się, że gdyby przepisy zaczęły obowiązywać, inwestorzy zagraniczni byliby zainteresowani kupnem udziałów któregoś z krajowych dystrybutorów leków. Wątpliwości nie kryją prawnicy zajmujący się branżą farmaceutyczną.

Reklama

- Proponowany przepis art. 100a prowadzi do ograniczenia zasady swobody działalności gospodarczej, wyrażonej w art. 20 Konstytucji. Koncentracja kapitału wśród dystrybutorów produktów leczniczych jest zjawiskiem naturalnym i zgodnym z ogólnoświatowymi tendencjami. Bardzo trudno wskazać obiektywne podstawy jej ograniczenia w tym segmencie rynku. To może też prowadzić do wniosku, że projektowany przepis art. 100a prawa farmaceutycznego narusza art. 22 Konstytucji, bo nowelizacja w tym zakresie nie ma na celu ochrony ważnego interesu społecznego - mówi Ernest Jędrzejewski, prawnik z kancelarii Domański Zakrzewski Palinka.

Jego zdaniem, nakaz sprzedaży bądź zamknięcia aptek ogranicza też zasadę ochrony własności (art. 21 Konstytucji), a uzasadnienie projektu nie zawiera przekonujących argumentów przemawiających za wprowadzeniem takich restrykcji.

Co na to ministerstwo skarbu?

- Dostaliśmy do wglądu nowy projekt prawa farmaceutycznego. Analizowaliśmy przepisy pod katem legislacyjnym i nie mieliśmy do nich zastrzeżeń. Nie zajmowaliśmy się nimi natomiast od strony merytorycznej - mówi Piotr Rostkowski z biura prasowego MSP.

Beata Chomątowska

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: aptek | 1000
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »