2007 nie będzie minimum socjalnego
Samoobrona odkurza swój program gospodarczy. Podatek obrotowy, o którym zdążyliśmy już zapomnieć, PIT na poziomie 10 proc. i niższy CIT oraz minimum socjalne są jak najbardziej aktualne - mówi prezes partii i wicepremier w jednym, Andrzej Lepper. Dzisiaj wizytował on Ministerstwo Pracy. Zastrzegał, że wizyta i częste ostatnio konferencje prasowe nie mają nic wspólnego z wyborami.
Wicepremier Andrzej Lepper przyszedł do ministerstwa z dobrą nowiną: czas powrócić do pomysłu minimum socjalnego, które Samoobrona zapisała w swoim programie wyborczym. Będą też środki na podwyżki dla służby zdrowia i pomoc socjalną. Skąd pieniądze? Sami na nie zapracowaliśmy.
- Wyższy wzrost gospodarczy oznacza, że możemy mieć więcej środków na służbę zdrowia czy pomoc społeczną. Utrzymujemy, że z czasem powrócimy do rozmów na temat minimum socjalnego. Prace nad tym muszą się rozpocząć i będziemy przekonywać do tego rząd. Także minimalne pensje muszą być wyższe - przekonuje Andrzej Lepper.
Wicepremier zastrzegł jednak, że kotwica budżetowa to rzecz święta i nie ma mowy o powiększaniu deficytu powyżej 30 mld zł. Jeśli jednak Samoobrona ma zamiar zrealizować swój program, kotwica jest nie do obrony. Wprowadzenie tzw. minimum socjalnego na poziomie około 900 zł, jak chce partia, wiązałoby się z kosztem dla budżetu na poziomie około 40 mld zł.
Andrzej Lepper powiedział dzisiaj, że Samoobrona nie ma zamiaru rezygnować z pozostałych postulatów.
- Dalej będziemy stawiać temat podatku obrotowego i będziemy upierać się, żeby obniżyć stawki podatku PIT, np. do 10 proc. i zredukować podatek CIT. To wszystko jest w naszym programie - powiedział.
- Możemy zgodzić się, że np. w 2007 roku nie będzie minimum socjalnego, ale będą wyższe środki na opiekę społeczną. Obywatele muszą widzieć wyższy wzrost PKB - tłumaczył wicepremier.