30 tys. urzędników ma stracić pracę?

Prezydent Bronisław Komorowski skierował w piątek do Trybunału Konstytucyjnego ustawę o racjonalizacji zatrudnienia w państwowych jednostkach budżetowych, która zakłada zwolnienie 10 proc. pracowników w latach 2011-13 - poinformowała Kancelaria Prezydenta.

Kancelaria Prezydenta podkreśla, że ustawa dopuszczając do "zmniejszania zatrudnienia poprzez arbitralne rozwiązywanie stosunków pracy z pracownikami zatrudnionymi na podstawie mianowania" może naruszać zasadę państwa prawnego, a w szczególności zasadę bezpieczeństwa prawnego i wywodzoną z niej zasadę ochrony praw nabytych.

Według prezydenckiej kancelarii ustawa skierowana do TK dopuszcza również - oprócz arbitralnego zwalniania członków korpusu służby cywilnej - zmianę istotnych warunków ich zatrudnienia z możliwym jednoczesnym obniżeniem wynagrodzenia.

Reklama

Takie rozwiązanie można uznać za sprzeczne z koniecznością zapewnienia zawodowego, rzetelnego, bezstronnego i politycznie neutralnego wykonywania zadań państwa poprzez korpus służby cywilnej - czytamy na stronie prezydenta.

Ponadto - jak podkreślono - wątpliwości co do zgodności z konstytucją wzbudza upoważnienie premiera do dyskrecjonalnego uznania, który z podmiotów (państwowych jednostek budżetowych i innych jednostek sektora finansów publicznych) podlega przepisom ustawy. Takie rozwiązanie powinno zostać uregulowane w akcie rangi ustawowej - zaznacza Kancelaria Prezydenta.

W ostatnich 10 latach grupa urzędników zwiększyła się o 35 proc., czyli o 47 tys. do 183 tys. osób. Na ich pensje w ubiegłym roku poszło blisko 10 mld zł.

OPINIE

Ekspert Pracodawców RP Adam Ambrozik o decyzji prezydenta Bronisława Komorowskiego w sprawie skierowania do Trybunału Konstytucyjnego ustawy o racjonalizacji zatrudnienia w państwowych jednostkach budżetowych:

-Prezydent powinien zawetować ustawę o racjonalizacji zatrudnienia w państwowych jednostkach budżetowych. Zdaniem Pracodawców RP ustawa jest zła merytorycznie. Zakłada ona redukcje zatrudnienia bez specjalnych wytycznych, co należy brać pod uwagę przy zwolnieniach pracowników administracji państwowej. Ustawa ma bardzo mylący tytuł. Mówi on o racjonalizacji zatrudnienia, podczas gdy wcale takiej racjonalizacji nie będzie wskutek tej ustawy. Jedyną korzyścią będą doraźne oszczędności finansowe.

Obawiam się, że zwolnienia w administracji odbędą się kosztem merytorycznych pracowników. Na pewno nie zostaną pozbawione pracy osoby, które są najmniej wydajne, efektywne, tylko młodzi pracownicy, którzy jeszcze nie mają silnej pozycji w poszczególnych urzędach.

Punktem wyjścia, do przeprowadzenia racjonalizacji zatrudnienia, powinna być ocena efektywności pracy poszczególnych pracowników w administracji. Na tej podstawie można podejmować decyzje.

Obcięcie zatrudnienia o 10 proc. - bez odgórnych założeń kierunku tych zmian, a także bez ograniczenia biurokracji, procedur administracyjnych - odbije się negatywnie na pracodawcach. Obawiamy się, że ograniczenie liczby pracowników pogorszy jakość pracy w administracji państwowej.

Skierowanie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego może nie przynieść pożądanych efektów, a tylko odwlecze moment wejścia w życie tej ustawy.

Wiceprzewodnicząca OPZZ Wiesława Taranowska o skierowaniu przez prezydenta do Trybunału Konstytucyjnego ustawy o racjonalizacji zatrudnienia:

Jesteśmy zgodni z kierunkiem myślenia pana prezydenta. My się cieszymy, bo uważamy, że w niektórych instytucjach pewno nie trzeba robić racjonalizacji zatrudnienia, szczególnie w ZUS, bo nakładane są na nie kolejne obowiązki, chociażby jak zmiany w OFE.

Niektóre instytucje zostały już poddane racjonalizacji. W ZUS bardzo dużo osób zostało już +naturalnie+ zwolnionych, czyli Zakład nie zatrudnia nowych pracowników, a odchodzą ci, którzy mogą odejść.

Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, Fundusz Pracy, to są instytucje, które powinny rozwijać się, a jak będzie jeszcze ograniczenie zatrudnienia, to będzie mniejsza siła ich oddziaływania na bezrobocie.

Przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ Solidarność Piotr Duda

Cieszę się z tej decyzji. Już 22 grudnia apelowałem do Bronisława Komorowskiego, by wsłuchał się w opinię Solidarności i skierował ustawę do Trybunału. Dzisiejsza decyzja oznacza, że potwierdzają się zapowiedzi prezydenta, iż chce on w większym stopniu reprezentować interesy strony społecznej, co sygnalizował już po krytykowanym przez Solidarność podpisaniu ustawy o finansach publicznych. To krok właśnie w tym kierunku.

NSZZ Solidarność wielokrotnie sygnalizował, że ustawa o racjonalizacji zatrudnienia nie bierze pod uwagę ani faktycznych potrzeb administracji, związanych z obsługą obywateli i instytucji państwowych, ani skutków społecznych związanych ze wzrostem bezrobocia. Jej efektem byłoby jedynie pozorne zmniejszenie wydatków na administrację. Pozorne, bo koszty społeczne i te związane z pogorszeniem się jakości obsługi byłyby ogromne.

Urzędnicy - zwalniać czy zatrudniać nowych?

Zwracaliśmy też uwagę, że w ustawie brak wyraźnych kryteriów, na podstawie których blisko 30 tys. urzędników ma stracić pracę. Decyzje mają mieć charakter uznaniowy. To niedopuszczalne, dlatego NSZZ Solidarność jest przygotowany do walki w sądach pracy w obronie naszych członków. Każdy z urzędników należących do Solidarności dostanie w przypadku groźby zwolnienia indywidualną pomoc prawną. Nasz związek jest do tego przygotowany.

Cięcia etatów nie obejmą

m.in. policji, straży pożarnej i granicznej oraz jednostek organizacyjnych prokuratur. Ponadto przepisy ustawy nie będą stosowane do jednostek, w których do 31 grudnia 2010 r. wprowadzono system zarządzania jakością zgodnie z wymaganiami normy PN-EN ISO 9001:2009 oraz system przeciwdziałania zagrożeniom korupcyjnym.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »