40 jednostek złamało unijny zakaz

40 polskich jednostek rybackich złamało dotychczas unijny zakaz połowu dorsza na Bałtyku Wschodnim - poinformował rzecznik Ministerstwa Gospodarki Morskiej (MGM) Krzysztof Gogol.

40 polskich jednostek rybackich złamało  dotychczas unijny zakaz połowu dorsza na Bałtyku Wschodnim -  poinformował rzecznik Ministerstwa Gospodarki  Morskiej (MGM) Krzysztof Gogol.

Gogol wyjaśnił, że takie dane przedstawili ministrowi Markowi Gróbarczykowi okręgowi inspektorzy rybołówstwa morskiego w Gdyni, Słupsku (Pomorskie) i Szczecine (Zachodniopomorskie) na posiedzeniu sztabu kryzysowego, który zebrał się w siedzibie resortu.

- Według inspektorów na 40 jednostkach, które złamały unijny zakaz, znaleziono ok. 15 ton dorsza z Bałtyku Wschodniego - dodał Gogol.

Rzecznik MGM poinformował, że minister Gróbarczyk nakazał inspektorom dalsze prowadzenie kontroli i zgłaszanie przypadków łamania zakazu. Przypomniał jednak, że mimo tych wytycznych resort nie wycofuje się z dotychczasowych deklaracji o nie karaniu rybaków naruszających rozporządzenie Komisji Europejskiej, na mocy którego do końca bieżącego roku statki rybackie, pływające pod polską banderą nie mogą łowić dorsza na Bałtyku Wschodnim.

Reklama

Gogol dodał, że stanowisko MGM w sprawie kar dla rybaków nie ulegnie zmianie do końca października. - Ten miesiąc traktujemy, jak czas pozostawania w sporze o dorsza z Komisją Europejską. Dalsze decyzje MGM będą zależały od wyniku tego sporu - powiedział Gogol.

MGM uznaje zakaz za niesłuszny i zamierza doprowadzić do jego zniesienia. Dotychczasowe negocjacje z unijnym komisarzem ds. rybołówstwa Joe Borgiem nie przyniosły jednak pożądanego rezultatu. Kolejne rozmowy mają się odbyć 11 października.

Pod koniec października ma dojść do spotkania unijnych ministrów odpowiedzialnych za rybołówstwo w państwach basenu Morza Bałtyckiego. Polska chce na tym spotkaniu przedstawić projekt nowego planu działania zmierzającego do zwiększenia ochrony dorsza.

Zakłada on bezwzględne egzekwowanie zakazu łowienia i sprzedaży niewymiarowej ryby. Ma za to grozić grzywna do 50 tys. zł i utrata licencji połowowej.

Plan przewiduje także: na czas tarła dorsza ustanowienie ruchomych, zamkniętych dla ruchu kutrów akwenów, zwiększenie kontroli statków prowadzących połowy niekonsumpcyjne (tzw. połowy paszowe) i nałożenie na te jednostki obowiązku informowania o miejscu rozładunku, wprowadzenie całkowitego zakazu prowadzenia połowów na zgrupowaniach tarłowych oraz zastąpienie kwotowych limitów połowowych dla poszczególnych krajów UE tzw. nakładem połowowym i wydłużenie okresów ochronnych dla dorsza.

Według informacji przekazanych przez MGM, 29 października w Brukseli ma dojść do zwołanej przez komisarza Borga narady poświęconej nieraportowanym połowom na Bałtyku. Po tym spotkaniu - zdaniem MGM - można spodziewać się kolejnych decyzji dotyczących rybołówstwa.

Zakaz połowu dorsza na Bałtyku Wschodnim (na wschód od 15. południka przebiegającego przez miejscowość Trzęsacz w woj. zachodniopomorskim) KE ustanowiła w licu br. Zakaz wszedł w życie 16 września. Podstawą jego wprowadzenia były wyniki unijnej kontroli w kilku polskich portach i na części rybackich jednostek. Z kontroli wynikało, że polscy rybacy już w I kwartale br. trzykrotnie przekroczyli przyznany nam na ten rok limit połowów, który wynosił 10,8 tys. ton.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: zakażanie | zakazane | zakazy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »