43 kilogramy bursztynu trafiło na licytację
Warmińsko-mazurscy celnicy wystawili na licytację 43 kilogramy bursztynu pochodzącego z przemytu. Jego cena wywoławcza to 270 tys. zł, co jest rekordem za tę kopalinę.
Warmińsko-mazurscy celnicy wystawili na licytację 43 kg bursztynu zatrzymanego na polsko-rosyjskich przejściach granicznych. Jego cena wywoławcza to 270 tys. zł i jest rekordem za tę kopalinę. Mimo to chętnych na kupno bursztynu nie brakuje.
Warmińsko-mazurscy celnicy wystawili na sprzedaż 43 kg bursztynu, głównie są to surowe, nieoszlifowane bryłki, z których rekordowa ma ponad pół kilograma i wielkością przypomina małą główkę kapusty. W partii sprzedawanego bursztynu jest już także gotowa, wyprodukowana w obwodzie kaliningradzkim biżuteria: pierścionki, bransoletki, korale - waga gotowych wyrobów to 0,7 kg. W czwartek celnicy w swojej siedzibie w Olsztynie prezentowali bursztyn mediom, jak i zainteresowanym kupcom. Bursztynu było tak dużo, że spakowano go do kilku reklamówek.
- Wartość tego bursztynu oszacowaliśmy na 270 tys. zł i jest to rekordowa cena w historii licytacji bursztynu. Mimo to ta cena nie odstrasza, wręcz przeciwnie. Bursztyn oglądali już potencjalni nabywcy z Lublina, Olsztyna, Warszawy i Ostródy, czekamy na ludzi z Gdańska - powiedział PAP rzecznik prasowy olsztyńskiej Izby Celnej Ryszard Chudy.
Na oferty kupna 43 kg bursztynu celnicy czekają do 16 września. W tym dniu po godz. 10 celnicy otworzą koperty z ofertami i kopalinę kupi ten, kto zaoferuje za nią najwyższą cenę. W ubiegłym roku za podobną ilość bursztynu (42,5 kg) kupiec zapłacił 170 tys. zł (cena oszacowania wyniosła wówczas 80 tys. zł).
Cały sprzedawany przez celników bursztyn został zatrzymany na polsko-rosyjskich przejściach granicznych. Największą partię bursztynu celnicy zarekwirowali Chińczykowi, który przez przejście w Grzechotkach jechał z Rosji do Gdańska. Obywatel Chin nie zgłosił bursztynu do oclenia, a gdy celnicy go znaleźli, odmówił opłacenia 19 tys. zł należnych podatków. - Dlatego zarekwirowaliśmy ten bursztyn, a sprzedajemy go, ponieważ sąd orzekł przepadek tego przemycanego towaru, który obywatel Chin chciał przewieźć z Rosji przez Polskę do Hongkongu - powiedział PAP Chudy.
W obwodzie kaliningradzkim są prawdopodobnie największe na świecie złoża bursztynu (szacuje się je na 80 proc. światowych zasobów), i jest on najwyższego gatunku. Na masową skalę wydobywa się go w kopalni odkrywkowej w miejscowości Jantarnyj, gdzie wydobycie szacowane jest na 360 ton bursztynu rocznie (ok. 1 tony dziennie). Władze Rosji uznały bursztyn za +towar strategiczny+ i od pewnego czasu obowiązuje całkowity zakaz jego wywozu z obwodu kaliningradzkiego. - Jeśli ktoś kupi w obwodzie kolczyki czy bursztynową bransoletę, jest proszony na granicy o dowód ich zakupu - powiedział Chudy.
Władze Rosji na tyle serio traktują zakaz wywozu z Kaliningradu bursztynu, że na rosyjskich przejściach granicznych pracują psy przeszkolone do szukania tej kopaliny. Mimo że rosyjscy celnicy pilnie szukają w bagażach przemycanego bursztynu i go rekwirują, to mimo to polskim celnikom co jakiś czas udaje się zatrzymać jego partie.
Celnicy podkreślają, że ponieważ z polsko-rosyjskiej granicy niemal zupełnie wyeliminowano przemyt papierosów i alkoholu, to miejsce tych używek zastępuje często bursztyn. Przemycają go zarówno Polacy, jak i Rosjanie, a także Litwini. Woreczki z bursztynem przemytnicy ukrywają m.in. w zbiornikach paliwa, butlach gazowych, samochodowych schowkach.
Od lat rośnie ilość zabieranego przemytnikom bursztynu. Kopalina trafia na licytację dopiero wówczas, gdy sąd orzeknie jej przepadek. Pieniądze ze sprzedaży bursztynu zasilą Skarb Państwa.