500 mln litrów poszło na marne?
Europejscy producenci mleka zawiesili w piątek rozpoczętą dwa tygodnie temu akcję odmowy dostaw dla odbiorców, oczekując na wynik obrad unijnych ministrów rolnictwa, którzy 5 października rozpatrzą francuskie propozycje rozwiązania kryzysu w branży mleczarskiej.
Jak podała na swej stronie internetowej reprezentująca 140 tys. rolników federacja mleczarska European Milk Board (EMB), protest zostanie wznowiony, jeśli ministerialne spotkanie nie przyniesie zadowalających rezultatów. "Politycy podjęli działania. Wstrzymamy jeden z aspektów farmerskiej rewolucji. Na razie zawiesimy blokadę dostaw. Jeśli nie będzie poważnych i jasnych politycznych decyzji na rzecz przezwyciężenia katastrofalnej sytuacji na rynku mleczarskim, natychmiast wznowimy protest" - oświadczył cytowany przez EMB prezes francuskiego zrzeszenia producentów mleka APLI Pascal Massol.
W zainicjowanej przez Francuzów akcji odmowy dostaw dla mleczarń wzięło udział około 80 tys. hodowców bydła z różnych krajów Europy. Według EMB, zubożyło to odbiorców o około 500 mln litrów mleka.
EMB jest federacją zrzeszeń hodowców bydła mlecznego z Austrii, Belgii, Chorwacji, Danii, Francji, Hiszpanii, Holandii, Irlandii, Luksemburga, Niemiec, Szkocji, Szwajcarii, Szwecji, Walii i Włoch.
Producenci mleka
Domagają się rewaloryzacji płaconych im cen przez zmniejszenie kwot mlecznych o 5 proc., czego Bruksela odmawia. Unijna komisarz ds. rolnictwa Mariann Fischer Boel uważa, że realizacja postulatów rolników byłaby odejściem od uzgodnionej w ubiegłym roku przez ministrów rolnictwa państw UE reformy Wspólnej Polityki Rolnej. Zakłada ona stopniową liberalizację kwot mlecznych i całkowitą rezygnację z kwotowania w 2015 roku. Producentom mleka Fischer Boel w czwartek zaproponowała dodatkową pomoc.