Afera wokół środków z KPO. Szyszko: Funduszowe cwaniactwo

Afera wokół środków z Krajowego Planu Odbudowy wybuchła po ujawnieniu, że część z nich trafiła na prywatne luksusowe zakupy zamiast wspierać branżę hotelarską i gastronomiczną. "Nie ma zgody na funduszowe cwaniactwo i marnotrawienie naszych wspólnych pieniędzy!" – podkreślił Jan Szyszko wiceminister funduszy i polityki regionalnej.

Środki z KPO. Szyszko: to funduszowe cwaniactwo

KPO, czyli Krajowy Plan Odbudowy, to dokument przygotowany przez Polskę w ramach unijnego instrumentu Next Generation EU, mający na celu wsparcie odbudowy gospodarki po pandemii COVID-19. Plan skupia się na inwestycjach i reformach w kluczowych obszarach, takich jak zielona energia, cyfryzacja i innowacje. W praktyce okazało się jednak, że środki te były wydatkowane m.in. na zakup jachtów, luksusowych samochodów czy wycieczek. Na portalu X udostępnione zostały wnioski właścicieli firm z branży hotelarskiej i gastronomicznej, którzy dzięki środkom unijnym finansowali prywatne zakupy.

Reklama

Do sprawy odniósł się minister finansów Andrzej Domański. - Setki miliardów złotych z KPO, odblokowane przez nasz rząd, trafiły do gospodarki w kluczowe - miejsca. Przede wszystkim w transformację energetyczną. Dzięki tym inwestycjom ceny energii w Polsce będą niższe. KPO to są dziesiątki tysięcy inwestycji i - zdarzy się, że wśród tak olbrzymiej puli pojawi się jeden lub kilka przykładów środków, które nie zostały właściwie wydane - tłumaczył minister w Radiowej Jedynce. 

- Kwestia tych środków musi zostać skontrolowana przez Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej i tutaj mamy jasne stanowisko - będzie kontrola i będzie sprawdzanie - dodał minister energii Miłosz Motyka. 

Do doniesień odniósł się również Jan Szyszko, sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej, który na portalu X napisał: "To bulwersująca sprawa. Inwestycja ma służyć rozwojowi polskich hotelarzy i restauratorów, a nie rozbudowom garderoby. Za wybór beneficjentów odpowiada tu Rzeszowska Agencja Rozwoju Regionalnego. Konkurs nadzoruje PARP, ale nie umywamy rąk. Poleciłem prezesowi PARP natychmiastowe wszczęcie kontroli w Rzeszowskiej Agencji pod kątem ochrony prawidłowego wykorzystania pieniędzy publicznych. Nie ma zgody na funduszowe cwaniactwo i marnotrawienie naszych wspólnych pieniędzy!" Szyszko zapowiedział również zwołanie konferencji prasowej, która odbyła się o godzinie 10:15.  

"Nie ma zgody na nieprawidłowe wydatkowanie środków publicznych"

- Mamy do czynienia z sytuacją, w której projekty wybrane do dofinansowania nie spełniają jego celów, sprawiają wrażenie cwaniackich projektów i cwaniackiego podejścia do wspólnych, publicznych pieniędzy - powiedział Szyszko podczas konferencji. 

Szyszko tłumaczył jednak, że mowa o części budżetu KPO, przyznanej firmom z sektora HoReCa, która stanowiła 0,5 proc. całości środków z KPO. 

- Ta inwestycja była kierowana do polskich hotelarzy i restauratorów, by pomóc im w poszerzeniu skali działalności. Jej cel jak najbardziej jest słuszny i potrzebny gospodarczo, to branża, która w sposób szczególny ucierpiała w trakcie pandemii - tłumaczył Szyszko. - Rzeczywiście jest tak, że gdy czytamy o wniosku na uzupełnianie garderoby to włos się jeży na głowie i to wymagało reakcji - dodał.  

Szyszko zapewnił również, że już zostały podjęte kroki w celu weryfikacji wydatkowania środków z KPO. 

- Po poznaniu skali nieprawidłowości z końcem lipca ze swojego stanowiska odwołana została prezes PARP Katarzyna Duber-Stachurska - powiedział. - Nie ma zgody na nieprawidłowe wydatkowanie środków publicznych - dodał. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »