Ameryka na dłużej pożegna się z miłością do Rosji?

Gościem Radia PIN był dziś Roman Rewald - partner w kancelarii Weil. Poniżej zapis rozmowy o stosunkach gospodarczych Europa - USA.

Agnieszka Witkowicz- Matolicz: : Dziś spotkanie na szczycie Stany Zjednoczone Unia Europejska. Barack Obama po raz pierwszy w trakcie swojego urzędowania odwiedzi siedzibę Unii Europejskiej. Dlaczego Amerykanie do tej pory nie zdecydowali się na eksport surowców do Europy?

Roman Rewald: - To jest duży temat. Ameryka w zasadzie jest krajem wolnego handlu, ale w zakresie zasobów naturalnych, ze względu na ich niewielką ilość w Stanach przynajmniej do tej pory. Przed łupkami wprowadzono w 1938 roku ustawę, która zabraniała eksportu gazu bez zgody rządu. Tzn. nie eksportu w ogóle, tylko eksportu bez zgody rządu, a w latach siedemdziesiątych wprowadzono podobne zakazy dotyczące ropy naftowej. Wynikało to z faktu, że trzeba było dbać o zasoby, żeby Ameryka będąc wielkim importerem nie wyzbywała się swoich zasobów i żeby miała pewną rezerwę taktyczną. W tej chwili, Stany Zjednoczone stają się eksporterem zarówno gazu jak i ropy naftowej.

Reklama

Bo sytuacja się zmieniła, znaleziono sposób wydobywania gazu z łupków.

- Łupki spowodowały rewolucję w zakresie energetyki amerykańskiej i zasobów surowcowych w związku z tym zakazy stanowią gorset, który jest wygodny dla rządu, ponieważ utrzymując ten gorset Stany Zjednoczone mają bardzo niski poziom cen surowców energetycznych, co jest bardzo dobre dla gospodarki amerykańskiej. Waszyngton na to patrzy, więc utrzymajmy to, jak długo można, żebyśmy mieli dobrą koniunkturę w Stanach. Natomiast producenci oczywiście lobbują potwornie, żeby eksportować gaz i ropę, ponieważ na tym zarobią. To jest walka pomiędzy administracją, która dba o wewnętrzny interes, a lobbystami. Teraz dochodzi do tego kwestia polityczna, czy Amerykanie powinni zezwolić na eksport i obniżyć światowe ceny gazu i ropy, czy też nie.

Właśnie, czy Amerykanie powinni pozwolić na eksport i obniżyć światowe ceny? Tutaj mamy taką motywację powiedziałabym altruistyczną trochę, czyli wpłynąć na sytuację geopolityczną na świecie, ale z drugiej strony Amerykanie też na tym zarobią.

- To nie jest altruizm, ponieważ w interesie Ameryki jest wpływanie na geopolityczną sytuację. Stany Zjednoczone są geopolitycznym mocarstwem, w związku z czym, to co się dzieje w geopolityce ma duży wpływ na interesy amerykańskie bezpośrednio. Jest okazja wyważenia, co jest ważniejsze. Czy utrzymanie dobrej koniunktury w Ameryce, czy też wywarcie wpływu na geopolitykę. Kryzys ukraiński będzie miał duży wpływ na tą decyzję ostatecznie.

Kiedy można się takiej decyzji spodziewać? Pojawiają się takie plotki, że może w trakcie kolejnej wizyty w czerwcu w Europie Barack Obama ogłosi zniesienie tego embarga na eksport można powiedzieć.

- Gdybyśmy to wiedzieli, to moglibyśmy być bogatymi ludźmi, bo to będzie miało wpływ na ceny na wielu rynkach światowych. Wydaje się, że są dwie takie drogi. Jedna to jest obecna wizyta Obamy w Europie, ponieważ trzeba jakoś wpłynąć na Rosję w zakresie sankcji gospodarczych i obniżenie cen gazu na świecie ma duży wpływ na Rosję i może przemówić do rozsądku Putinowi i jego spółdzielni.

A jeśli nie do rozsądku, to przynajmniej do kieszeni.

- Na jedno wychodzi. Z drugiej strony TTIP, negocjacje TTIP- owe stały się znacznie bardziej intensywne w związku z tą sytuacją.

Mówimy o umowie o wolnym handlu między Stanami Zjednoczonymi a Europą.

- Tak. TTIP to jest skrót, który Europa przyjęła zresztą i ta umowa i jej negocjacje przyspieszyły na skutek kryzysu w Europie.

To widać, dzisiaj Brukseli będzie przedstawiciel USA do spraw handlu i będzie komisarz do spraw handlu, więc widać, że to spotkanie ma na celu negocjowanie tej umowy.

- Tak jest. To w zasadzie jest pozytywny wynik kryzysu ukraińskiego. Po Snowdenie trochę osłabły emocje w kierunku zawarcia takiej umowy transatlantyckiej, a teraz znowu przyspieszyliśmy takie myślenie, że TTIP, czyli umowa transatlantycka może być dobrym rozwiązaniem dla świata.

Właśnie, jeżeli doszłoby do tego eksportu amerykańskich surowców, to mówi pan, że ucierpiałby rynek Stanów Zjednoczonych, bo tam wzrosły ceny, ale jak duże mają te zasoby? Mogą sobie na to pozwolić na dłuższą metę? Mogą się stać drugą Rosją? Czy to byłoby jednak chwilowe rozwiązanie, żeby tych zasobów gazowych i zasobów ropy nie wyczerpać zbyt szybko.

- Z tego co wiem o łupkach, to zasoby naturalne, te, które są w ziemi i to, co się wydobywa, to mały ułamek procenta tego, co jest w łupkach gazu na świecie. Z tego wynikałoby, że wydobywanie drogą łupkową gazu to jest kwestia przyszłości. Zresztą, kiedy patrzy się na wykresy, pan Szczęśniak ostatnio bardzo ładny wykres pokazał w Internecie. Wykres ten pokazuje, że wydobycie naturalnego, tego już gotowego gazu spada, natomiast bardzo rośnie wydobycie łupkowego, co z kolei powoduje, że wydobycie w ogóle gazu rośnie mimo, że nie aż tak bardzo, jak mogłoby się wydawać. Wydaje się, że przyszłość jest w łupkach i ten kraj, który wcześniej te łupki wykorzysta będzie na tym zyskiwał, ponieważ będzie eksporterem gazu. Mieliśmy nadzieję, że Polska nim będzie, ale niestety trochę się opóźniła w ciągu ostatnich kilku lat.

Czy Ameryka na dłuższy czas pożegna się z miłością do Rosji? Nie będzie powrotu do przyjaźni na linii Waszyngton- Moskwa? Za George'a Busha mieliśmy takie elementy przyjaźni, witał się bardzo wylewnie z Putinem. Barack Obama w ostatnim czasie faktycznie zachowywał dystans. Jak będzie w tej chwili? Czy będzie można w ogóle odbudować zaufanie?

- To jest bardzo regionalny problem. Dla nas Europejczyków to jest bardzo ważne, jak się zachowuje Obama wobec Putina i nawzajem. Natomiast z punktu widzenia geopolitycznego amerykańskiego Rosja stała się lokalnym problemem, nie geopolitycznym problemem. Jest to karzeł ekonomiczny i jego ostatnie działania są bardziej kłopotem niż problemem światowym. Jestem podbudowany faktem, że prezydent Obama jest w Europie i reaguje na kryzys europejski. Natomiast nie jest to problem geopolityczny i te stosunki amerykańsko- rosyjskie są jednym z wielu problemów, które prezydent amerykański musi rozstrzygnąć. Tak naprawdę nie ma to wielkiego znaczenia dla świata.

Z drugiej strony Arsenij Jaceniuk mówi w wywiadzie dla amerykańskiej telewizji, że Putin dąży do odbudowy Związku Radzieckiego. Do Amerykanów taka narracja już nie przemawia? Taka zimnowojenna, dwa mocarstwa Stany, Rosja?

- Gospodarka Amerykańska jest ośmiokrotnie większa niż rosyjska. Amerykańskie wydatki zbrojeniowe są podobnie ośmiokrotnie wyższe niż rosyjskie, więc to nie jest partner, którego należy się obawiać. To jest taki lokalny chuligan, którego trzeba uspokoić, ale to nie jest wielki problem dla Ameryki. W związku z tym stosunek Putina na pewno się zmieni, ponieważ jest to problem dla Ameryki, że Europa znowu jest w jakimś kłopocie. To z kolei powoduje, że Amerykanie zaczęli się interesować Europą, bo przez dłuższy czas narzekali, że Ameryka nie interesuje się Europą, bo interesuje się Azją, Ameryką Południową i nie zwraca na nas uwagi. Wtedy Europa urządziła sobie mały festiwal, to spowodowało, ze Ameryka znowu zaczęła się interesować Europą, jest prezydent Obama w Europie i mamy zbliżenie amerykańsko- europejskie, co w zasadzie z punktu widzenia geopolitycznego jest dobrym rozwiązaniem, mimo, że mamy taki kłopot w Ukrainie, który trzeba będzie rozwiązać.

Pojawiają się też takie plotki, czy pogłoski, że Barack Obama przyjedzie do Polski w czerwcu. Myśli pan, że to możliwe?

- Słyszałem takie plotki, ambasador amerykański na razie powiedział, że nie ma takich informacji, nie może tego potwierdzić, ale istnieją spekulacje, że albo przyjedzie w czerwcu na 25-cio lecie, które lansuje prezydent Komorowski zresztą słusznie, jako nasz narodowy Independence Day w Polsce, 4 czerwca. Albo przyjedzie na otwarcie Muzeum Żydów Polskich, co obiecał, a to będzie dopiero w październiku. Więc jedno z tych dwóch mam nadzieję, że przypadnie nam w udziale.

Kliknij i pobierz darmowy program PIT 2013

Radio PiN

Dowiedz się więcej na temat: Rosja | Rosji | partner | USA | Europa | Ameryka | Roman
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »