Analitycy: Biedronka podniesie ceny, aby ratować marże
W raporcie z 30 lipca analitycy BESI obniżyli rekomendację dla Jeronimo Martins z "neutralnie" do "sprzedawaj". Cena docelowa to według BESI 9,90 euro. Jej obniżka z 11,0 euro to efekt przede wszystkim niższych prognoz dla Biedronki.
Wraz z kolejnymi kiepskimi wynikami Jeronimo Martins ogłosił, że biorąc pod uwagę zażartą konkurencję na rynku i silne trendy deflacyjne w segmencie żywności, spodziewa się obecnie, że marża EBITDA w całym 2014 roku spadnie podobnie jak w pierwszym półroczu 2014 (czyli o 55 punktów bazowych).
Analitycy BESI oczekują, że spółka przerzuci te koszty w większości na Polskę. Bardzo słabe wyniki porównywalne Biedronki w drugim kwartale (+0,3 proc. lub -1,7 proc. z wyłączeniem Wielkanocy) wywierają silną presję na Jeronimo Martins, by podnosić ceny i wprowadzać zmiany w ofercie komercyjnej.
- Po pierwsze należy pamiętać, że od czasu wybuchu wojny cenowej w czerwcu ubiegłego roku, zwiększona kampania promocyjna Biedronki spowodowała spadek marż o 80 punktów bazowych, ale sprzedaż porównywalna wciąż zwalnia. Po drugie, deflacja cen żywności w Polsce pogłębia się i jeżeli Biedronka i jej konkurenci nadal będą obniżali ceny, sytuacja ta raczej się nie zmieni. Po trzecie, nieustanna ekspansja sklepów Biedronki zaczyna pożerać jej własne placówki, bo ograniczony asortyment może być przeszkodą do zwiększenia udziału w wydatkach Polaków - argumentuje Maria Mickiewicz, analityk sektora spożywczego z warszawskiego oddziału BESI.
Można się spodziewać, że trwająca analiza oferty komercyjnej Biedronki pozwoli jej dotrzeć do szerszego grona konsumentów. Niemniej tempo rozwoju Biedronki raczej nie wyhamuje znacząco przed rokiem 2017, bo jej zwroty krańcowe są wciąż dość atrakcyjne.
Więcej informacji w portalu dlahandlu.pl