Analitycy: Sytuacja na Bliskim Wschodzie wpłynie na wzrost cen paliw

Niepewność, jaka się wiąże z konfliktem syryjskim, spowoduje podniesienie cen paliw na polskich stacjach - twierdzą analitycy rynku. Według ich prognoz, w przyszłym tygodniu kierowcy za tankowanie benzyny czy ropy zapłacą kilka groszy więcej.

Jak zauważają eksperci paliwowi z e-petrol.pl, sytuacja na Bliskim Wschodzie napawa obawami wszystkich obserwatorów globalnych tendencji na rynku naftowym. Jak podkreślili, to spowodowało, że polskie rafinerie już odczuły w cennikach tę "wojnę nerwów".

"Zmiany, jakie ujrzeliśmy w hurtowych cenach paliw polskich operatorów były potężne, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę ich jednorazowe rozmiary. Z dnia na dzień zdarzały się podwyżki nawet o 100 zł za m sześc. paliwa. Obecna średnia ogólnopolska dla benzyny bezołowiowej 95 lokuje się na poziomie 4519 zł za m sześc., to jest mniej więcej 100 zł więcej niż w miniony weekend" - zauważyli analitycy.

Reklama

Zwrócili oni także uwagę, że w przypadku oleju napędowego podwyżka była jeszcze większa. Różnica wyniosła ok. 155 zł.

Eksperci przewidują, że w przyszłym tygodniu cena benzyny bezołowiowej 95 będzie się wahała między 5,57-5,69 zł za litr, a 98-ka może kosztować nawet 5,93 zł za litr. Według ich szacunków, za olej napędowy zapłacimy 5,54-5,65 zł za litr, a za autogaz 2,38 zł.

Podwyżki na polskich stacjach przewidują również analitycy z BM Reflex. Zgodnie z ich szacunkami, ceny detaliczne benzyny i oleju napędowego na stacjach mogą wzrosnąć średnio o około 7-10 gr na litrze. Zwrócili jednak uwagę, że jeżeli ropa będzie nadal drożeć, ceny mogą być jeszcze wyższe. "To będzie oznaczało, że zostanie pobity zanotowany w lutym tegoroczny maksymalny poziom cen dla benzyny i ON, tj. odpowiednio 5,67 i 5,68 zł za litr" - podkreślili.

Podobnie jak inni eksperci, podwyżki cen paliw według BM Reflex są związane z konfliktem bliskowschodnim i ograniczeń w dostawach ropy. Zwrócili uwagę, że spada także produkcja OPEC ze względu na mniejsze na mniejsze wydobycie ropy w Iraku i Libii.

"Sama Syria obecnie ze względu na embargo nie eksportuje w ogóle ropy naftowej (...) Z Syrią sąsiaduje Irak, drugi największy producent ropy naftowej w OPEC i szósty największy na świecie eksporter netto ropy. Niedaleko syryjskiej granicy biegnie ropociąg iracko-turecki (Kirkuk-Ceyhan), którym transportowane jest około 0,4 mln bbl/d (baryłek dziennie) ropy naftowej" - zwrócili uwagę eksperci.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: ceny paliw | paliwo | Syria
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »