Analiza cen: Ceny jabłek poszły w górę o ponad 46 proc. Banany zaliczają spadek
Od stycznia do października br. banany miały o 4 proc. niższą średnią cenę niż w analogicznym okresie ub.r. Do tego zaliczyły wzrost liczby promocji o blisko 9 proc.. Natomiast jabłka zdrożały o ponad 46 proc., ale akcji rabatowych było o 27,5 proc. mniej. Jednak i tak w tym roku były aż 67 proc. częściej promowane niż banany. Natomiast ilość promocji bananów w tym samym roku w porównaniu do jabłek była mniejsza o przeszło 40 proc. Tak wykazała analiza ponad 2 tys. akcji rabatowych, przeprowadzona przez Hiper-Com Poland i Grupę BLIX.
Analizując wyniki z pierwszych dziesięciu miesięcy tego i zeszłego roku, widać, że średnia cena promocyjna bananów spadła o 4 proc., patrząc na to rok do roku (2019 - 3,75 zł, 2020 - 3,60 zł). Natomiast jabłka poszły w górę aż o 46,4 proc. (2019 - 1,97 zł, 2020 - 2,88 zł).
- Ceny bananów na światowych rynkach są w tym roku najniższe od 10 lat. Producenci liczą jednak na 25 proc. wzrost. Dlatego konsumenci mogą się spodziewać, że w najbliższych miesiącach będą drożej je kupować - mówi Grzegorz Dziurkowski, Dyrektor Sprzedaży Rynku Giełdowego w spółce Bury.
Zdaniem Marcina Lenkiewicza z Grupy BLIX, wzrost cen jabłek mógł być podyktowany tym, że w dobie pandemii są bardzo chętnie wybierane przez Polaków.
Podaż na niektóre odmiany jest niemal równa z popytem. Znaczenie miały też zapewne koszty logistyczne, które epidemia wymusiła na biznesie. Producenci jabłek mieli też problem z zatrudnieniem wystarczającej ilości osób w czasie zbiorów.
- Pandemia zdecydowanie wpłynęła na wzrost popytu. Jabłka to owoce, które można stosunkowo długo przechowywać i łatwo je umyć czy zdezynfekować. Dlatego Polacy tak chętnie je teraz kupują. Ponadto klienci są zachęcani przez różnego rodzaju kampanie społeczne i opinie osób publicznych do kupowania polskich towarów, więc tym chętniej sięgają po jabłka - wyjaśnia Katarzyna Grochowska z Hiper-Com Poland.
Natomiast liczba promocji bananów wzrosła w gazetkach handlowych o 8,8 proc. rok do roku. Jabłka miały o 27,5 proc. mniej akcji promocyjnych. Według Marcina Lenkiewicza, ograniczenie promocji jabłek może wynikać z tego, że produkty te sprzedawały się bardzo szybko w regularnych cenach. Sieci handlowe mogły też mieć problemy ze zwiększonym zatowarowaniem.
- W tym roku wystąpiła znaczna nadwyżka bananów, sprowadzanych z Kolumbii i Ekwadoru. Ponadto Chińczycy i Rosjanie kupili mniej tego towaru niż w poprzednich latach. Dlatego producentom zależy na szerszym promowaniu tych owoców - komentuje Grzegorz Dziurkowski.
Patrząc z kolei na ogólną ilość promocji w sklepach, wyraźnie widać, że w tym roku jabłka są 67 proc. więcej promowane niż banany. Natomiast ilość tych samych działań w kwestii bananów w porównaniu do jabłek jest mniejsza o 40,1 proc..
- Sieci handlowe mogły mocniej wspierać sprzedaż krajowych towarów m.in. ze względów wizerunkowych. Pomaganie lokalnym biznesom w obliczu pandemii jest bardzo dobrze postrzegane przez konsumentów - podsumowuje Katarzyna Grochowska z Hiper-Com Poland.
Analizę wykonali eksperci z agencji badawczo-analitycznej Hiper-Com Poland oraz Grupy BLIX. Porównano ceny oraz promocje bananów i jabłek z okresu 01.01-31.10.2020 r. oraz z analogicznego czasu w ub.r. W sumie sprawdzono blisko 2,2 tys. akcji rabatowych pochodzących ze wszystkich na rynku dyskontów, hipermarketów, supermarketów, sieci convenience, cash & carry i hurtowni.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze