Anulowanie długu covidowego państw strefy euro jest "nie do pomyślenia" - prezes EBC
Prezes Europejskiego Banku Centralnego Christine Lagarde w wywiadzie dla francuskiego tygodnika, odpowiadając na apel 150 ekonomistów postulujących anulowanie zadłużenia państw strefy euro w EBC, że anulowanie długu covidowego jest nie do pomyślenia.
Lagarde ostro sprzeciwiła się apelowi ekonomistów i zapowiedziała powrót wzrostu gospodarczego w strefie euro.Umorzenie długu covidowego jest "nie do pomyślenia" i stanowiłoby "naruszenie traktatu europejskiego, który surowo zakazuje finansowania monetarnego państw" - oceniła prezes EBC na łamach tygodnika "Le Journal du dimanche" ("JDD"), wskazując, że "zasada ta jest jednym z fundamentalnych filarów strefy euro".
- Gdyby energia wydana na żądanie anulowania zadłużenia EBC została przeznaczona na debatę na temat wykorzystania tego długu, byłoby to znacznie bardziej przydatne! Na co zostaną przeznaczone wydatki publiczne? W jakie sektory w przyszłości inwestować? To jest dziś najważniejszy temat - zaznaczyła Lagarde.
Według niej, "wszystkie kraje strefy euro wyjdą z tego kryzysu z wysokim poziomem zadłużenia". Jednak "nie ma wątpliwości, że uda im się je spłacić. Długiem zarządza się długoterminowo. Inwestycje w kluczowych dla przyszłości sektorach będą generować silniejszy wzrost" - zastrzegła.
Szefowa EBC uważa, że "2021 będzie rokiem ożywienia". Jednak "nie jesteśmy odporni na wciąż nieznane zagrożenia" i "nie wrócimy do poziomów aktywności gospodarczej sprzed pandemii do połowy 2022 r." - ostrzegła.
W piątek na łamach francuskiego dziennika "Le Monde" ok. 150 ekonomistów z 13 krajów UE wystosowało apel o umorzenie długów państw strefy euro w EBC, który skupował obligacje tych krajów za obietnice inwestowania przez nie w ekologię i przeznaczenie środków na programy społeczne.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Pod apelem w większości podpisali się ekonomiści francuscy i hiszpańscy. Wśród nich znaleźli się m.in. Thomas Piketty, Paul Magnette czy Andor Lazlo. "25 proc. europejskiego długu publicznego państw jest obecnie w posiadaniu ich banku centralnego. 25 proc. długu jesteśmy zatem sobie winni i jeśli spłacimy ten dług, będziemy musieli znaleźć pieniądze gdzie indziej, albo ponownie zaciągnąć pożyczkę, aby spłacić dług, zamiast pożyczać na inwestycje" - pisali eksperci w gazecie.