Aptekarka przez lata fałszowała dokumentację. Wyłudziła ponad 7,5 mln zł, musi wszystko zwrócić
We wtorek zapadł wyrok w sprawie byłej aptekarki, która przez około osiem lat wyłudzała pieniądze z Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ). Kobieta wykazywała sprzedaż leków, które tak naprawdę nigdy nie trafiały w ręce pacjentów, a większość z nich miała wysoką refundację. W ten sposób wyłudziła ponad 7,5 mln zł. Sąd Okręgowy w Kielcach skazał 77-latkę na siedem lat więzienia, a także zobowiązał do zapłaty grzywny i zwrotu zdefraudowanych pieniędzy.
Według prokuratury była farmaceutka, będąca kierownikiem i współwłaścicielem apteki w Sandomierzu oraz punktu aptecznego na Podkarpaciu, wyłudzała pieniądze z NFZ w latach 2010-2018.
W tym czasie miała sporządzać fałszywe dokumenty zawierające recepty na wysoko refundowane leki, które nie były wydawane pacjentom.
W tej sprawie chodzi o wyłudzenie ponad 7,5 mln zł z NFZ. - Ileż leków musiało zostać dopisanych do tych setek tysięcy recept, żeby taką kwotę przywłaszczyć i zdefraudować? - mówił sędzia Kamil Czyżewski z Sądu Okręgowego w Kielcach. Sędzia podkreślił, że "olbrzymia kwota, która została wyłudzona z NFZ, musiała mieć odzwierciedlenie w wysokości kary. Ta kara nie mogła być niższa, zwłaszcza że działalność ta była długotrwała".
Była aptekarka została skazana na karę łączną siedmiu lat więzienia i 100 tys. zł grzywny. Ma także naprawić szkodę na rzecz NFZ, czyli zwrócić ponad 7,5 mln zł.
Jak wyjaśnił sędzia Kamil Czyżewski, była farmaceutka w początkowej fazie postępowania przyznała się do winy. Mówiła wówczas, że cały proceder miał przynieść korzyść jej rodzinie i bliskim. - Te oświadczenia brzmiały wiarygodnie. Niestety, oskarżona wycofała się z tych słów. Gdyby nie zeszła z tej drogi, mogłaby liczyć na łagodniejsze zgodne z procedurami potraktowanie - dodał sędzia Czyżewski.
Zaznaczył, że materiał dowodowy zgromadzony w sprawie jednoznacznie potwierdził winę oskarżonej, a prokuratura musiała wykonać "tytaniczną pracę", badając poszczególne recepty i dokumentację medyczną. W ocenie sądu oskarżona dopuściła się także przestępstwa z art. 299 kodeksu karnego, czyli prania pieniędzy.
Sędzia dodał, że przy wymierzaniu kary wziął pod uwagę stan zdrowia 77-letniej byłej farmaceutki, który "bez wątpienia nie jest idealny, wręcz daleki od dobrego". Wyrok nie jest prawomocny, a oskarżona nie stawiła się na wtorkowym posiedzeniu sądu.