Arabowie nas cenią i potrzebują

Temperatura wokół Zatoki Perskiej wzrasta z tygodnia na tydzień. Plany jądrowe Teheranu i polityka konfrontacji spędzają sen z powiek przedsiębiorców. Na Bliskim Wschodzie ma powstać gigantyczna magistrala kolejowa. Jej budową interesują się polskie władze.

Z Basry do Maskatu

W atmosferze niepokoju dojrzewa pomysł budowy największej w regionie magistrali kolejowej, która ma połączyć Basrę w Iraku z Maskatem, stolicą Omanu. Towarzyszyć jej będą liczne odgałęzienia, w tym przede wszystkim odnoga saudyjska, które pobiegnie przez Rijad do Dżuddy, dużego portu na Morzu Czerwonym.

- Charakterystyczne, że o inwestycji tej mówi się w kontekście przewozów towarowych. Linia ta ma bowiem stanowić zabezpieczenie na wypadek kryzysu politycznego w regionie, który mógłby doprowadzić do ewentualnego zamknięcia cieśniny Ormuz (u wlotu do Zatoki Perskiej). Uniemożliwiłoby to przewozy towarowe z i do portów na arabskim brzegu zatoki - tłumaczy Tomasz Wysocki, radca ambasady w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (ZEA). W maju w te rejony ma zawitać Jerzy Polaczek, minister transportu.

Reklama

- Rozmowy mają dotyczyć m.in. polskiego udziału w realizacji kolejowej inwestycji. Liczymy, że wizyta ministra ożywi dobre relacje biznesowe, jakie łączą Polskę i kraje arabskie. Z resortu gospodarki otrzymaliśmy pieniądze na organizację forum inwestycyjnego w ZEA, zaś resort spraw zagranicznych zaangażował się w przygotowanie dni polskich w Dubaju, które mają pomóc w promocji polskiej marki w tym regionie - mówi Roman Chałaczkiewicz, ambasador w ZEA.

Stanisław Kogut, senator PiS, członek polsko-arabskiej grupy parlamentarnej, nie ma wątpliwości co do opłacalności inwestycji.
- To gigantyczny projekt z takimi samymi pieniędzmi do wzięcia, w którym polskie firmy muszą wziąć udział. Do przetargów, bo zapewne będzie ich kilka, powinno stanąć konsorcjum. W jego skład mogłyby wejść nie tylko największe firmy, takie jak Trakcja Polska, Torpol, Hochtief, ale także przedsiębiorstwa robót kolejowych, zakłady naprawcze taboru czy firmy energetyczne. Przetargi mogą też dotyczyć zakupu taboru, bo Arabowie w tym względzie startują od zera - twierdzi Stanisław Kogut.

Dodaje, że polskie firmy w krajach arabskich cieszą się dobrą opinią, którą należy za wszelką cenę wykorzystać.

Orient nam znany

Krajowi przedsiębiorcy mają bogate doświadczenie w budowie infrastruktury w tej części regionu. Autostrady w Iraku i Libii powstały w dużej części dzięki Dromeksowi i GPRD. Po zakończeniu działań wojennych w Iraku krajowe firmy interesowały się odbudową tamtejszych dróg. Niestety, sytuacja ciągłego terroru, a zwłaszcza przypadek porwania pracownika wrocławskiej Jedynki to uniemożliwiły. Obecnie na celowniku polskich władz i przedsiębiorców znalazły się Kuwejt i Katar. Kolejna misja, tym razem z udziałem premiera, ma tam zawitać pod koniec kwietnia.

Mira Wszelaka

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: zatoki | Polskie | Arabowie | firmy | Zjednoczone Emiraty Arabskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »