Armia pomaga robić biznes w Iraku
Nasi żołnierze w Iraku zajęli się kojarzeniem polskich biznesmenów z miejscowymi przedsiębiorcami. "Stan wojny się kończy i będą znów ogromne pieniądze" - zachęcają.
Żołnierze z sił stabilizacyjnych utworzyli na stronach Wielonarodowej Dywizji Centrum Południe specjalny serwis przeznaczony dla polskich przedsiębiorców, zainteresowanych robieniem biznesu w Iraku. Znajdą oni tutaj szereg interesujących, przydatnych i pożytecznych informacji o sytuacji w kraju, kursy walut, ceny, zarobki, a także porady, jak radzić sobie na lokalnym rynku.
Docelowo serwis ma stanowić platformę nawiązywania wzajemnych kontaktów handlowych między polskimi i irackimi firmami. Jak na razie baza danych jest bardzo skromna. Po stronie irackiej zgłosiły się tylko dwie firmy chętne do współpracy z Polakami: jedna oferuje usługi konsultingowe, druga poszukuje producenta sprzętu do oczyszczania ścieków.
Niewiele więcej ofert jest w bazie danych polskich firm. Ale to dopiero początki, bo serwis działa od niedawna.
Roman Strzelecki, ambasador w Iraku radzi na stronach serwisu, żeby się pospieszyć: "W Iraku stan wojny się kończy i będą znów ogromne pieniądze. Teraz są nieduże pieniądze, ale są. I Irakowi trzeba wszystkiego. Kto teraz zapuści tu korzenie będzie u siebie, gdy ruszy koniunktura. Kto się wtedy pojawi, dla niego będą już tylko miejsca stojące.?
Z kolei Radosław Tyślewicz, doradca ekonomiczny dowódcy polskiego kontyngentu przekonuje, że Irak na razie nie jest w stanie sam wyprodukować większości rzeczy i sprowadza zza granicy szereg dóbr konsumpcyjnych: od wody pitnej poczynając przez benzyny i konstrukcje stalowe na odzieży i żywności kończąc. To dla polskich firm wielka szansa. "W najbliższym czasie kraj ten stanie się wielkim placem budowy a nasze firmy powinny zastąpić naszych żołnierzy? - zachęca Tyślewicz.
Serwis redagowany jest w dwóch językach: polskim i arabskim. Można go znaleźć pod adresem: www.piomndcs.mil.pl.