Atak rosyjskich dronów na polską fabrykę. "Straty są duże"
Barlinek wydał komunikat po ataku rosyjskich dronów na zakład w ukraińskiej Winnicy. Straty są duże i wiele wskazuje na to, że działalność nie zostanie szybko wznowiona.
"W nocy z 15 na 16 lipca fabryka Barlinka w Winnicy padła ofiarą rosyjskiego ataku dronowego. W wyniku ataku nikt nie zginął, a dwie osoby zostały ranne" - czytamy w oświadczeniu podpisanym przez Wojciecha Michałowskiego, prezesa zarządu Barlinek SA.
"Na chwilę obecną nie przewidujemy, żeby wznowienie produkcji mogło nastąpić wcześniej niż za 6 miesięcy" - wyjaśnił prezes Michałowski dodając, że straty są duże i wciąż są szacowane.
Szef Barlinka przyznaje, że ze względów bezpieczeństwa firma zdecydowała się nie podawać bardziej szczegółowych informacji.
"Rosyjskie drony uderzyły w fabrykę Grupy Barlinek w Winnicy" - jako pierwszy poinformował w środę szef MSZ Radosław Sikorski. Jak zaznaczył, są ranni, w tym dwoje ciężko poparzonych. "Zbrodnicza wojna Putina przybliża się do naszych granic" - podkreślił minister.
Rosyjska armia zaatakowała w nocy z wtorku na środę Ukrainę z użyciem 400 dronów i jednej rakiety.
Głównymi celami ataków były Krzywy Róg i Winnica w środkowej części Ukrainy oraz Charków na północnym wschodzie kraju.
Liczba rannych w nocnym ataku na Winnicę wzrosła do siedmiu osób - poinformowała zastępczyni szefa wojskowej administracji obwodu winnickiego Natalia Zabołotna. Rosjanie uderzyli w obiekty infrastruktury przemysłowej. Pożar w jednym z obiektów został opanowany, w drugim strażacy wciąż walczą z ogniem - dodała. W regionie winnickim uszkodzone zostały również cztery budynki mieszkalne.
W październiku 2007 roku otwarto pierwszy zagraniczny zakład Barlinek SA w ukraińskiej Winnicy. Planowano, że docelowo zakład miał produkować 2 mln m2 desek podłogowych rocznie, (Barlinek miał zająć pozycję lidera w branży w Ukrainie). W tamtym czasie (przed konfliktem Rosji z Ukrainą) główny akcjonariusz Barlinka - Michał Sołowow - potwierdzał dalsze plany inwestycyjne Grupy w Rosji i w Rumunii.
Deski barlineckie wytwarzane w Winnicy w Ukrainie kierowane były przede wszystkim na rynek lokalny.
Atak dronów w Winnicy nie był pierwszym zdarzeniem, w którym ucierpiało polskie przedsiębiorstwo w Ukrainie. We wrześniu 2023 roku Rosjanie zaatakowali obiekty przemysłowe we Lwowie, w tym halę Fakro SA.
- Szacujemy koszty i straty hal oraz towaru, który tam był na jakieś 30 milionów złotych - informował wtedy bezpośrednio po ataku prezes Fakro Ryszard Florek.
Marcin Majewski, koordynator do spraw mediów Caritas Polska przekazał wówczas, że w magazynie Fakro było łącznie 300 ton darów "pomocy humanitarnej" przygotowanej przez organizację.
***