Atomowe przyspieszenie?

Wrzesień przyniósł dwa wydarzenia ważne dla rozwoju polskiego programu jądrowego. Spółka celowa ma nowych wspólników, a cały projekt - doradcę technicznego. To nie przełom, ale ważny krok naprzód.

Trzy grupy kontrolowane przez Skarb Państwa - Enea, KGHM Polska Miedź oraz Tauron Polska Energia podpisały z PGE Polska Grupa Energetyczna umowę wspólników spółki PGE EJ1 mającej wybudować elektrownię jądrową w Polsce. Nowi partnerzy kupią po 10 proc. udziałów w spółce PGE EJ 1, a 70 proc. pozostanie w rękach PGE.

Spółka narodowa

Podpisana umowa zobowiązuje strony do wspólnego, proporcjonalnie do posiadanych udziałów, sfinansowania działań związanych z realizacją inwestycji przypadających na okres trzech kolejnych lat. Sojusznicy przewidują, że łączne koszty z tego tytułu wyniosą około miliarda złotych.

Reklama

W tym czasie planowany jest wybór partnera strategicznego, dostawcy technologii, wykonawcy elektrowni jądrowej w formule "pod klucz" (tzw. EPC - engineering, procurement, construction), dostawcy paliwa jądrowego oraz pozyskanie finansowania projektu.

Przeprowadzone zostanie postępowanie zintegrowane, które połączy w jednym przetargu kluczowe elementy projektu jądrowego. Obecnie trwają przygotowania w głównych obszarach, które umożliwią uruchomienie takiego postępowania na początku przyszłego roku. Uzgadnia się m.in. kwestie trybu jego prowadzenia oraz finalizuje podpisanie umowy z inżynierem kontraktu, który będzie wspierał spółkę w postępowaniu oraz w całym cyklu inwestycyjnym.

Po zawarciu umowy z trzema partnerami grupa kapitałowa PGE pozostaje liderem programu jądrowego, a spółka PGE EJ 1 ma w przyszłości pełnić funkcję operatora elektrowni. Organizacyjne i kompetencyjne przygotowanie PGE EJ 1 do tej roli, tj. podmiotu odpowiedzialnego za jej bezpieczną i efektywną eksploatację, również jest celem umowy wspólników.

Warunkiem nabycia udziałów w PGE EJ 1 przez krajowych partnerów biznesowych jest uzyskanie zgody na koncentrację od Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Wniosek w tej sprawie został złożony 1 sierpnia 2014 r. Partnerzy oczekują, że stanowisko urzędu powinno być znane jeszcze w tym roku.

- Program jądrowy, który dotąd realizowała PGE Polska Grupa Energetyczna, ma obecnie charakter narodowy. Współpraca czterech spółek zwiększa możliwość budowy elektrowni atomowej w Polsce. To znakomity krok do przodu, jeśli chodzi o realizację projektu jądrowego. Uwiarygadnia on jego realizację w oczach potencjalnych inwestorów z zewnątrz, którzy przyjdą z pieniędzmi i technologią do tej spółki - komentuje Zdzisław Gawlik, wiceminister Skarbu Państwa.

Doradca za miliard

Także we wrześniu spółka PGE EJ 1 podpisała umowę z AMEC Nuclear UK Ltd na usługi doradztwa technicznego w procesie inwestycyjnym związanym z budową pierwszej polskiej elektrowni jądrowej.

Zawartą umowę podzielono na zakres podstawowy oraz zakres opcjonalny i obejmuje okres co najmniej dziesięciu lat. Wykonanie zakresu podstawowego planowane jest do czasu rozstrzygnięcia postępowania zintegrowanego. Poszczególne usługi będą zlecane w ramach umowy odrębnymi upoważnieniami w miarę postępu prac w projekcie. Wartość umowy to 1,32 mld zł netto, w tym cena za zakres podstawowy - 204,6 mln zł, a cena za zakres opcjonalny - 1,12 mld zł netto.

Umowa obejmuje doradztwo w 13 obszarach, jak m.in.: budowanie i gromadzenie potencjału zamawiającego oraz gotowość do użytkowania elektrowni jądrowej, zarządzanie umowami, kultura bezpieczeństwa, wsparcie inżynieryjne, zezwolenia i pozwolenia, zintegrowany system zarządzania, wsparcie w postępowaniu zintegrowanym, infrastruktura w miejscu lokalizacji; testowanie i rozruch, nadzór nad szkoleniami i łańcuchem dostaw.

Środowisko i kadry

W 2015 r. PGE EJ 1 spodziewa się otrzymać raport z badań środowiskowych, jakie przeprowadzane są w miejscach dwóch potencjalnych lokalizacji, w których może powstać elektrownia jądrowa - czyli Choczewie i Żarnowcu.

Od 2013 r. badania lokalizacyjne i środowiskowe na zlecenie PGE EJ 1 prowadzi firma WorleyParsons. Front prac obejmuje badania środowiskowe i lokalizacyjne, a także uzyskanie wymaganych licencji i pozwoleń. Celem badań jest potwierdzenie, że potencjalna lokalizacja będzie odpowiednia dla budowy oraz późniejszej eksploatacji elektrowni jądrowej pod względem bezpieczeństwa jądrowego oraz środowiskowego. Na podstawie wyników przeprowadzonych prac badawczych PGE EJ 1 wybierze ostateczną lokalizację dla pierwszej polskiej elektrowni jądrowej.

Także we wrześniu PGE EJ 1 podpisała umowę o współpracy z trzema uczelniami: Politechniką Warszawską, Politechniką Wrocławską i Akademią Górniczo-Hutniczą z Krakowa. W ramach porozumienia szkoły wyższe dopomogą w działaniach informacyjno-edukacyjnych, promujących wiedzę na temat energetyki jądrowej.

Uczelnie zaangażują się w roku akademickim 2014/15 m.in. w organizację spotkań informacyjnych, warsztatów specjalistycznych i debat oksfordzkich dla studentów różnych szkół wyższych, przygotowanie cyklu wykładów dla młodzieży ze szkół gimnazjalnych oraz opracowanie wystaw i materiałów edukacyjnych na temat energetyki jądrowej (podcasty, prezentacje multimedialne). Ponadto do zadań uczelni należeć będzie przygotowanie publikacji popularno-naukowych oraz raportów prezentujących doświadczenia innych krajów w rozwoju energetyki jądrowej.

- Wraz z postępami w realizacji Polskiego Programu Energetyki Jądrowej (PPEJ) widoczne jest coraz większe zainteresowanie studentów wyborem specjalizacji energetyka jądrowa. Wydaje się, że następuje też stopniowa integracja środowiska akademickiego związanego z tym rodzajem energetyki, co pozwoli na szerszą wymianę wzajemnych doświadczeń i skuteczną budowę kadr dla PPEJ - przekonuje Konrad Świrski, koordynator ds. energetyki jądrowej z Politechniki Warszawskiej.

Obietnice dla przemysłu

Rozwój programu jądrowego to także duża szansa dla polskiego przemysłu. Jak twierdzi Zbigniew Kubacki, dyrektor Departamentu Energii Jądrowej w Ministerstwie Gospodarki, już 220 polskich firm jest zainteresowanych narodowym projektem jądrowym, z czego 58 podmiotów ma doświadczenie w tej dziedzinie. Chodzi o ich zaangażowanie w łańcuchu dostaw towarów i usług na rzecz energetyki jądrowej w Europie. Ponadto kilkanaście krajowych przedsiębiorstw uczestniczyło bezpośrednio w projektach jądrowych.

- Prace stanowiące około 50 proc. wartości budowy elektrowni jądrowej można wykonać z pomocą lokalnego przemysłu i lokalnych firm budowlanych. Jeżeli mówimy, że budowa elektrowni jądrowej jest drogim projektem, to trzeba wziąć pod uwagę, że przy sprzyjających warunkach połowę wydanej kwoty może zarobić kraj, w którym ta inwestycja jest realizowana - mówi Ziemowit Iwański, dyrektor wykonawczy GE Hitachi Nuclear Energy. Jak wskazuje, Polska ma bardzo duży potencjał do wykorzystania przy budowie bloków jądrowych. Co prawda nie ma u nas producentów urządzeń jądrowych, ale są firmy budowlane i stoczniowe, które mogą produkować ich moduły (jeśli elektrownia jest budowana w technologii modularnej). Ponadto istnieje Rafako, czyli jedyna w Polsce fabryka, która może wytwarzać dowolne rodzaje wymienników ciepła.

- Odpowiednio pokierowany i przygotowany potencjał polskich przedsiębiorstw może być wykorzystany przy realizacji projektów jądrowych w Polsce - i nie tylko tu - dodaje Ziemowit Iwański.

Kto za to zapłaci?

Sporym problemem dla inwestora elektrowni jądrowej, budzącym przy tym niemałe emocje, jest sfinansowanie jej budowy. Nadal nie wiadomo, ile będzie kosztowała ta, która ma powstać w Polsce.

Budowany we Francji blok Flamanville 3 (z reaktorem EPR) ma kosztować 8,5 mld euro i mieć moc 1650 MW, z czego wynika, że 1 MW mocy zainstalowanej kosztuje 5,1 mln euro, czyli ponad 20,6 mln zł. Cały blok kosztowałby więc ok. 34 mld złotych.

Wiadomo, że w ostatecznym rozrachunku za budowę bloku jądrowego (jak i każdych innych źródeł energii) zapłacą odbiorcy energii, ale wpierw trzeba te pieniądze wyłożyć. Przedstawiciele PGE oraz eksperci wskazują, że najlepszym modelem finansowania budowy elektrowni jądrowej w Polsce mogą być kontrakty długoterminowe.

Takie, jakie brytyjski rząd uzgodnił z koncernem EDF, który chce zbudować blok jądrowy Hinkley Point C. Przed wprowadzeniem ich w życie musi się na nie zgodzić jeszcze Komisja Europejska, która bada, czy nie są one niedozwoloną pomocą publiczną. Decyzja KE w tej sprawie spodziewana jest jeszcze jesienią tego roku.

Jest też kilka innych możliwych sposobów finansowania budowy elektrowni jądrowych. W Finlandii i Francji to długoterminowe kontrakty na sprzedaż energii zawarte z dużymi odbiorcami energii. W Turcji obowiązuje długoterminowy kontrakt gwarantowany przez rząd. W Stanach Zjednoczonych działają mechanizmy podobne do sposobu w jaki w Europie regulowana jest dystrybucja. Zauważalna jest też jednak inna tendencja - dostawca technologii jądrowej finansuje projekt budowy elektrowni jądrowej.

Sprawa polityczna

Przeciwnicy rozwoju polskiego programu jądrowego przekonują, że państwa Unii Europejskiej odchodzą od energetyki jądrowej, więc nie ma sensu, żeby Polska ją u siebie rozwijała. Jego zwolennicy odpowiadają, że część państw UE stawia na rozwój energetyki jądrowej.

- Każdy kraj ma prawo kształtować swój rynek, ale pod warunkiem, że reguły tego rynku będą zgodne z przepisami unijnymi - mówi Jean-André Barbosa, dyrektor Arevy w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. I przypomina, że elektrownie jądrowe są jednym z głównych źródeł energii elektrycznej w UE: w 2011 wyprodukowano z nich 27,6 proc. energii.

- Nie jest tak, że w Europie energetyka jądrowa jest niemile widziana. Jeżeli popatrzymy na sąsiadów Polski, to zauważymy, że prawie wszyscy mają elektrownie jądrowe lub projekty ich budowy. Także w innych państwach UE należy spodziewać się rozwoju energetyki jądrowej - przekonuje Barbosa, podając przykłady Francji, Finlandii i Wielkiej Brytanii.

Zgodnie ze strategią PGE Polska Grupa Energetyczna, w roku 2017 ma zostać podjęta decyzja inwestycyjna dotycząca budowy elektrowni jądrowej. Będzie ona wynikała między innymi z analizy otoczenia makroekonomicznego, kształtu polityki energetyczno-klimatycznej oraz mechanizmów regulacyjnych, zapewniających ekonomiczną przewidywalność inwestycji. Rozpoczęcie budowy pierwszego bloku jądrowego spodziewane jest ok. roku 2020.

Dariusz Ciepiela

Więcej informacji w portalu "Wirtualny Nowy Przemysł"

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »