Austriacy nie chcą Polaków
Co dziewiąty pracownik w Austrii to cudzoziemiec. Większość z 400-tysięcznej armii przyjezdnych to obywatele byłej Jugosławii. Sporą grupę stanowią Słowacy i Czesi. Ilu jest Polaków?
Cudzoziemcy stanowią pokaźny odsetek pracujących w Austrii. We wrześniu tego roku na 3,3 mln pracujących imigranci stanowią grupę liczącą 407 tys. osób. Oczywiście mowa jest i legalnie zatrudnionych. Wiedeń szacuje, że 12 proc. zatrudnionych to przyjezdni. Sporo. Z danych austriackiego rządu wynika, że Austriacy nie mają się czego obawiać. Imigranci zwykle wykonują podrzędne, nisko płatne prace, których z pewnością nie podjęłaby się większość mieszkańców tego kraju.
Wśród cudzoziemców najwięcej jest obywateli byłych krajów komunistycznych, w tym przede wszystkim przyjezdnych z dawnej Jugosławii. Wiedeń doliczył się 163 tys. pracowników pochodzących z tej nieistniejącej już republiki. Druga co do wielkości grupę imigrantów w Austrii stanowią mieszkańcy sąsiednich Czech i Słowacji, których pracuje w Austrii ok. 40 tys.
Raport austriackiego rządu nie wymienia wśród cudzoziemców Polaków. Ze względu na ostre przepisy o zatrudnianiu obywateli nowych państw UE, niewielu naszych rodaków może liczyć na legalną pracę nad Dunajem. Austria wspólnie z Niemcami tworzy w ramach UE tandem najmocniej sprzeciwiający się liberalizacji przepisów o swobodnym przepływie siły roboczej. Austriacy zastrzegli sobie najdłuższy, siedmioletni okres przejściowy na zatrudnianie pracowników z krajów, które w Unii znalazły się w 2004 r. Do 2011 r. mają oni bardzo ograniczony dostęp do lokalnego rynku pracy.