Autostrady w Niemczech pozostaną wyłączną własnością państwa

Niemieckie autostrady pozostaną wyłączną własnością państwa. Propozycja ministra finansów Wolfganga Schaeuble, by częściowo sprywatyzować spółkę mającą zarządzać siecią autostrad, upadła z powodu sprzeciwu resortów gospodarki i komunikacji - informują media.

Jak pisze w czwartek "Sueddeutsche Zeitung", Schaeuble oraz jego koledzy z rządu Sigmar Gabriel (gospodarka) i Alexander Dobrindt (transport) uzgodnili w środę wieczorem, że planowana przez rząd spółka zarządzająca autostradami będzie w całości należała do państwa.

Zapis gwarantujący własność państwa w spółce infrastrukturalnej dołączony zostanie jako poprawka do niemieckiej konstytucji. Zmiana konstytucji jest warunkiem powołania spółki, która ma stać się nową centralną instytucją planującą i budującą autostrady oraz zarządzającą siecią dróg. Obecnie kompetencje w tej dziedzinie podzielone są między władze centralne a kraje związkowe. Rząd w Berlinie przydziela pieniądze i ustala priorytety, a landy są odpowiedzialne za realizację projektów.

Reklama

Pomysł częściowej prywatyzacji spółki forsował Schaeuble. Polityk CDU zamierzał sprzedać mniejszościowy pakiet udziałów firmom ubezpieczeniowym i innym prywatnym podmiotom. Tym planom sprzeciwili się Gabriel i Dobrindt.

Większość Niemców też jest przeciwna planom prywatyzacji. Przeciwko nim wypowiedziało się w sondażu telewizji ARD 74 proc. respondentów. Tylko co piąty pytany (21 proc.) poparł pomysł dopuszczenia prywatnego kapitału do spółki infrastrukturalnej.

W Niemczech jest 13 tys. km autostrad i 39 tys. km dróg federalnych, odpowiadających polskim drogom krajowym.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »