Badanie: Kosmetyki kupujemy raz w miesiącu, wydając średnio 100 zł
Prawie 40 proc. Polaków kupuje kosmetyki tylko raz w miesiącu. Z kolei aż 60 proc. klientów sklepów kosmetycznych nie wydaje na nie więcej niż 100 zł miesięcznie. Ponad 50 proc. osób zaopatruje się stacjonarnie. Artykuły te są najczęściej nabywane w Rossmannie, Biedronce i Hebe.
O wyborze sklepu w głównej mierze decydują promocje. Liczy się też szeroki asortyment i bliskość placówki od miejsca zamieszkania. W dobie pandemii blisko połowa ankietowanych nie zmieniła też częstotliwości robienia tego typu zakupów.
Z badania wynika, że 39% konsumentów kupuje kosmetyki co miesiąc. 33 proc. ankietowanych nabywa je co dwa tygodnie, a 16 proc. - raz na siedem dni. 12 proc. respondentów twierdzi, że robi to rzadziej niż raz w miesiącu. Zdaniem Joanny Baran, eksperta rynku retailowego, ww. odpowiedzi ewidentnie świadczą o świadomości konsumenckiej. Zakupy kosmetyczne rzadko bywają impulsywne. Zwykle są dokonywane wtedy, gdy produkty się kończą, czyli średnio po miesiącu stosowania.
- Tempo zużywania kosmetyków zależy od wielu czynników. Należy wziąć pod uwagę m.in. indywidualne nawyki, różne pojemności opakowań i formy dozowania. Zwykle jednak te artykuły mają starczyć na miesiąc. Taki okres umożliwia producentowi rotację towarów na półce. Klientowi daje to poczucie, że produkt jest wydajny - wyjaśnia dr Justyna Żerańska z Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego.
Ponadto badanie wykazało, że w czasie pandemii nie zmieniła się częstotliwość zakupu kosmetyków. Tak zadeklarowało 45 proc. konsumentów. 26 proc. respondentów nie zwracało uwagi na to uwagi. 22 proc. nabywało je rzadziej, a tylko 7 proc. - częściej.
- W obliczu pandemii branża kosmetyczna stała się jedną z kluczowych gałęzi przemysłu, oferując produkty o kapitalnym znaczeniu dla utrzymania higieny i odporności. Odpowiedzi konsumentów ilustrują ten fakt. Prawie połowa z nich nie zmieniła częstotliwości zakupu kosmetyków, uważając je za niezbędne do funkcjonowania. Grupa 22 proc. respondentów mogła na chwilę zrezygnować z art. zaliczanych do dóbr luksusowych - mówi Blanka Chmurzyńska-Brown z Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego.
W kwestii wydatków ustalono, że aż 41 proc. Polaków inwestuje w kosmetyki 51-100 zł miesięcznie. 20 proc. badanych wskazuje sumę 101-150 zł. 19 proc. konsumentów deklaruje kwotę poniżej 50 zł, 12 proc. ankietowanych wydaje 151-200 zł, a tylko 4 proc. - 201-250 zł. Po 2 proc. wskazań mają wartości powyżej 300 zł oraz w przedziale 251-300 zł.
- Ciągłe promocje na art. kosmetyczne nauczyły Polaków oszczędzania. Jeśli można kupić produkt nawet o 55% taniej niż w standardowej cenie, to nie ma sensu przepłacać. Kiedyś kosmetyk za 50-100 zł był czymś normalnym. Dziś markowy podkład czy krem do twarzy łatwo jest nabyć w dobrej promocji. Dzięki temu klient ma większą ilość produktów w ww. kwocie - komentuje Joanna Baran.
Łącznie 53 proc. badanych wciąż chce kupować kosmetyki stacjonarnie. Nie zmieniły tego nawet okoliczności pandemiczne. W sumie tylko 12 proc. konsumentów woli robić tego typu zakupy online. Natomiast 28 proc. osób preferuje oba rozwiązania, nabywając część produktów w placówkach handlowych, a niektóre - w Internecie.
- Ilość zakupów online bez wątpienia wzrosła w ostatnim czasie. Rosnący trend będzie się utrzymywał. Co ciekawe, prawie 30% badanych chce kupować niektóre kosmetyki stacjonarnie, a inne - przez Internet. Fizyczne sklepy kosmetyczne mogą być więc traktowane jak showroomy, w których ogląda się produkty, np. do makijażu, by potem nabyć je online w lepszej cenie.
W przypadku niektórych klientów jest też odwrotnie. Najpierw przeglądają pełne oferty na monitorach komputerów lub telefonów i tworzą listy zakupowe, a następnie udają się do placówek - tłumaczy Marcin Lenkiewicz, wieloletni ekspert i obserwator rynku retailowego.
Polacy, mogąc zaznaczać odpowiedzi wielokrotnego wyboru, wskazali, że najczęściej robią zakupy kosmetyczne w Rossmannie (82 proc.), Biedronce (46 proc.) i Hebe (30 proc.). Jak stwierdza Joanna Baran, ceny w wybranych przez respondentów sieciach są często dyskontowe. Można w nich upolować najbardziej korzystne promocje. Tam też jest najwięcej okazji cenowych.
- Tego typu sklepy dają klientowi wygodę, a dystrybutorowi - efekt skali i wyższe marże. Zamiast wybierać się do dużych galerii handlowych, konsumenci chętniej robią drobne zakupy kosmetyczne w pobliskich placówkach - komentuje Michał Łenczyński z grupy wsparcia #BeautyRazem, skupiającej 30 tysięcy specjalistów i przedsiębiorców Beauty.
Konsumenci, mogąc wybrać kilka odpowiedzi, uznali, że o wyborze danego sklepu w celu zakupu kosmetyków decydują głównie częste promocje cenowe (46 proc.). Liczy się też szeroki asortyment (36 proc.) i bliskość miejsca zamieszkania (26 proc.).
- Korzystanie z promocji daje poczucie dobrego gospodarowania budżetem. Konsumenci coraz częściej robią zakupy lokalnie, w zaufanych miejscach. To też pozwala im na oszczędność czasu. Podobnie jest z dostępnością asortymentu. Klienci lubią mieć duży wybór. Przyzwyczaili się do niego i nie chcą z tego rezygnować - podsumowuje dr Justyna Żerańska.
Badanie zostało przeprowadzone metodą CAWI przez UCE RESEARCH na przełomie maja i czerwca 2020 roku na reprezentatywnej próbie 1 493 dorosłych Polaków.