Balcerowicz na szefa EBOR

Stany Zjednoczone chcą, by rząd polski wysunął kandydaturę wicepremiera Leszka Balcerowicza na prezesa Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju - twierdzi doradca ministra finansów profesor Stanisław Gomułka z Uniwersytetu Londyńskiego.

Stany Zjednoczone chcą, by rząd polski wysunął kandydaturę wicepremiera Leszka Balcerowicza na prezesa Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju - twierdzi doradca ministra finansów profesor Stanisław Gomułka z Uniwersytetu Londyńskiego.

Stany Zjednoczone chcą, by rząd polski wysunął kandydaturę wicepremiera Leszka Balcerowicza na prezesa Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju - twierdzi doradca ministra finansów profesor Stanisław Gomułka z Uniwersytetu Londyńskiego.

Według profesora Amerykanie są entuzjastycznie nastawieni do kandydatury Balcerowicza i polski wicepremier jest jedynym kandydatem, o którym myśli Waszyngton.

Gomułka nie obawia się, że ewentualna nominacja Balcerowicza mogłaby skomplikować

sytuację wewnętrzną w Polsce. Nie zgadza się też z opinią, że Polska może nieopatrznie "wsadzać palec między drzwi" w sporze pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Francją i Niemcami. Przypomnijmy, że Paryż i Berlin skłaniają się ku kandydaturze francuskiego ministra skarbu Jeana Lemierre'a. Dodatkowo stosunki Waszyngtonu z Niemcami i Francją są napięte po przeforsowaniu przez Berlin kandydatury dotychczasowego szefa EBOR Horsta Koehlera na stanowisko prezesa Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Reklama
RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: Stany | Twierdzi | Stanisław | Gomułka | Leszek Balcerowicz | rząd | szefowie | EBOR | USA | doradca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »