Bank nie istnieje, problemy zostały

215 milionów euro - takiego rekordowego odszkodowania domaga się od Skarbu Państwa Tadeusz O. były największy udziałowiec nie istniejącego już Pierwszego Banku Komercyjnego w Lublinie.

Ustanowiony przez NBP zarząd komisaryczny banku, aby przejąć kontrolę nad placówką - drastycznie obniżył wartość jej akcji. Jednocześnie wyemitował nowe, uniemożliwiając ich kupno dotychczasowym udziałowcom. W ten sposób Tadeusz O. stracił majątek i jednocześnie możliwość decydowania o przyszłości swojego banku.

Podstawą wytoczenia procesu są po pierwsze starty jakie poniósł zainteresowany a po drugie orzeczenie Trybunału w Strasburgu, który przyznał co prawda, że zarząd komisaryczny - czytaj NBP - swym działaniem chronił interesy klientów banku, ale zapomniał o interesie właściciela i pozbawił go własności.

Reklama

Trybunał nie miał wątpliwości: Tadeusz O. poniósł straty majątkowe a w związku z tym jako udziałowiec banku może domagać się statusu ofiary zgodnie z konwencją praw człowieka a ofiara może domagać się odszkodowania i zadośćuczynienia za doznane krzywdy.

Nie byłoby sprawy, gdyby NBP zamiast sięgać po własność prywatną kupił akcje własne banku. Objąłby tym samym pakiet większościowy. Co na to pozwany? Szykujemy odpowiedź - słyszał nasz reporter w biurze prasowym resortu finansów. I tyle. Zapewne resort odbije piłeczkę na pole NBP, bo to przecież bank decydował o wszystkim.

Teraz sprawę rozpatrywać będzie sąd okręgowy w Warszawie.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: bank | bańki | problemy | odszkodowania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »