Bank Pocztowy zostanie samodzielny

Nie będzie fuzji Banku Pocztowego z PKO BP. Bank zamierza rozwijać się samodzielnie, jednak w tym celu konieczne jest jej szybkie dokapitalizowanie. Jeszcze w tym roku właściciele banku mają zdecydować, czy zrobią to sami, czy wpuszczą do spółki trzeciego partnera.

Nie będzie fuzji Banku Pocztowego z PKO BP. Bank zamierza rozwijać się samodzielnie, jednak w tym celu konieczne jest jej szybkie dokapitalizowanie. Jeszcze w tym roku właściciele banku mają zdecydować, czy zrobią to sami, czy wpuszczą do spółki trzeciego partnera.

Bank Pocztowy cierpi na niedobór kapitałów, nieefektywność zatrudnienia w stosunku do skali biznesu, co ma wpływ na słabą efektywność, brak przejrzystej koncepcji rozwoju.

- Mamy zamiar szybko to zmienić. Właśnie kończymy trzyletnią strategię rozwoju spółki - mówi Andrzej Szukalski, który w ubiegłym tygodniu otrzymał zgodę Komisji Nadzoru Bankowego na objęcie fotela prezesa Banku Pocztowego.

Kapitał w górę

Strategia zakłada między innymi dokapitalizowanie spółki. - Ideałem byłoby podwojenie funduszy własnych. Jednak realny jest ich wzrost o połowę lub trochę więcej, czyli o 50-70 mln zł do około 150 mln zł - wyjaśnia Andrzej Szukalski.

Reklama

Najprostszym rozwiązaniem byłoby podniesienie kapitałów przez dotychczasowych udziałowców - Pocztę Polską (ma 75 proc. udziałów) i Prokom.

- Jeśli nasi udziałowcy uznają, że nie są w stanie sami zasilić Banku Pocztowego, wówczas będą musieli rozważyć np. wpuszczenie do spółki trzeciego udziałowca. Pomimo, że interesują się nami zagraniczne instytucje finansowe, to intencją Skarbu Państwa jest, by pozostała ona bankiem z polskim kapitałem - wyjaśnia Andrzej Szukalski.

Samodzielność

Równocześnie, zgodnie z ostatecznymi uzgodnieniami z właścicielami, Bank Pocztowy pozostanie samodzielny.

- Wbrew wcześniejszym planom nie połączymy naszego banku z PKO BP. Zamierzamy jedynie nawiązać z nim bardzo ścisłą współpracę - mówi prezes.

Nie widzi także możliwości podwyższenia kapitału przez połączenia Banku Pocztowego z innym bankiem.

- By myśleć o wejściu na giełdę musimy najpierw przeprowadzić restrukturyzację banku i poprawić jego wskaźniki. Myślę, że zajmie nam to najbliższe trzy lata. Dlatego sądzę, że o ewentualnej emisji akcji na rynek publiczny będziemy mogli pomyśleć najwcześniej w 2006 r. - mówi Andrzej Szukalski.

Restrukturyzacja

Pieniądze z podniesienia kapitału będą przeznaczone na restrukturyzację spółki, w tym jej zatrudnienia (m.in. przez przesunięcia części pracowników na stanowiska pocztowe).

- Zgodnie z przyjętą koncepcją Bank Pocztowy ma w ciągu najbliższych lat dogonić czołówkę banków detalicznych. Do sprzedaży produktów chcemy wykorzystać 7 tys. placówek Poczty Polskiej. Zamierzamy współpracować z PKO BP np. przez przejęcie od niego rozliczeń drobnych operacji typu comiesięcznych płatności dokonywanych przez klientów, ale chcemy także wspólnie z nim wydawać karty, czy zarządzać siecią bankomatów - wyjaśnia Andrzej Szukalski.

Dodaje, że wzorem innych większych instytucji finansowych całe zaplecze techniczne zostanie w dotychczasowej centrali spółki w Bydgoszczy, jednak zarządzanie i departamenty finansowe zostaną przeniesione do Warszawy.

Problemy

Musimy konieczne popracować nad efektywnością, która w Banku Pocztowym jest bardzo niska. Zatrudniamy ponad 1,5 tys. osób, tymczasem spółka ma złe wyniki finansowe, rosną w niej koszty, źle zarządza portfelem kredytowym, słabo współpracuje z Pocztą Polską - wylicza Andrzej Szukalski.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: PKO BP SA | bańki | Bank Pocztowy | bank
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »