Banki mają sposób na lichwę

Ustawa antylichwiarska wejdzie w życie już za dwa tygodnie. Banki i firmy pożyczkowe przycinają opłaty i oprocentowanie zwłaszcza kart kredytowych, które przekracza dopuszczalny limit 23 proc. Szukają też sposobów na obejście nowych przepisów.

Provident Polska, największa firma udzielająca pożyczek gotówkowych, ujawniła wczoraj, w jaki sposób będzie działać pod rządami ustawy antylichwiarskiej.

Jej oferta była dotychczas jedną z najdroższych na rynku, oprocentowanie rzeczywiste przewyższało 200 proc. Przypomnijmy, że od 20 lutego oprocentowanie nominalne nie może przekraczać 4-krotności stopy lombardowej, dziś jest to 23 proc., opłaty i prowizje nie mogą być wyższe niż 5 proc. kwoty kredytu.

Od wczoraj firma proponuje dwie opcje pożyczek gotówkowych, zgodnych z wymogami ustawy antylichwiarskiej. Nie oznacza to automatycznie, że oferta będzie tańsza.

Reklama

Integralnym kosztem nowych pożyczek jest ubezpieczenie, które w odróżnieniu od opłat i prowizji nie jest ograniczone limitem 5 proc. Polisy są oferowane przez Amplico Life.

- Nasza nowa oferta jest w pełni dostosowana do znowelizowanej ustawy o kredycie konsumenckim - zapewnia Mark Bardsley, prezes zarządu Provident Polska.

Klienci Providenta mają do wyboru dwie opcje - pożyczkę w wersji podstawowej lub dodatkową obsługę w domu.

W pierwszej wersji oprocentowanie pożyczki w wysokości 1 tys. zł, spłacanej przez 52 tygodnie wynosi 20 proc. Rocznie odsetki wynoszą wówczas 123,42 zł. Do tego dochodzi jednak obowiązkowe ubezpieczenie, które kosztuje 120 zł (12 proc. od kwoty kredytu), a dodatkowy koszt to opłata przygotowawcza w wysokości 56 zł. Łączny koszt pożyczki to 299,42 zł.

Jeśli klient zdecyduje się na wypłatę pożyczki oraz spłatę rat u siebie w domu, dodatkowy koszt wyniesie 468,58 zł, czyli razem 768 zł.

Dla porównania w dotychczasowej ofercie łączny koszt pożyczki 1 tys. zł, spłacanej przez 52 tygodnie wynosił 734 zł i nie zawierał ubezpieczenia. Pierwszy warianty (do tej pory niedostępny) jest dużo tańszy, ale skierowany tylko dla osób, które posiadają konto bankowe. Pieniądze są wypłacane na rachunek, raty spłacane są przelewem.

Z naszych badań wynika, że 90 proc. klientów dobrze oceniło możliwość wyboru między obsługą przedstawiciela, a opcją podstawową - mówi Adam Chiliński, wiceprezes zarządu Provident Polska.

- Przedstawiciele firmy szacują, że około połowa ich klientów posiada rachunek osobisty.

Firma ma obecnie około 950 tys. klientów, zatrudnia ponad 1800 etatowych pracowników, 11 tys. przedstawicieli oraz 250 filii. Provident uruchomił własne Centrum Obsługi Klienta. Do końca 2006 roku zainwestuje w nie 2 mln zł. Firma rozważa oferowanie kart kredytowych oraz podwyższenie kwoty kredytu i wydłużenie maksymalnego okresu spłaty. Przymierza się do budowy systemu scoringowego do oceny zdolności kredytowej klientów.

Na koniec 2004 roku udział pożyczek straconych w portfelu wynosił 10,5 proc. Wyniki za ubiegły rok poznamy dopiero w marcu. Provident Polska jest częścią brytyjskiej grupy finansowej Provident Financial. Działa również w Czechach, na Słowacji, Węgrzech i w Meksyku.

Z nowymi przepisami muszą się zmierzyć także i inne banki, np. w Citibanku oprocentowanie srebrnej karty kredytowej wynosi 25,80 proc., podobnie w Raiffeisen Banku. W niektórych bankach opłata za uruchomienie pożyczek gotówkowych przewyższa dopuszczalny limit np. w PKO BP, sięga w niektórych przypadkach 8 proc.).

Monika Krześniak

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »