Banki rozpoczną poszukiwanie innych źródeł przychodów

Drastyczne zmniejszenie opłaty "interchange", która dotyczy płatności kartami w sklepach może wpłynąć na powiększenie marzy dużych sieci handlowych, co raczej nie przełoży się na niższe ceny towarów na półkach dla Kowalskiego. Kowalski na tym nie skorzysta - uważa Jacek Koszel, dyrektor departamentu sprzedaży i rozwoju w IT Card S.A. Według szacunków NBP, jednorazowa obniżka opłat interchange może oznaczać dla konsumentów podwyżkę opłat za karty w wysokości 50 zł na osobę rocznie.

Sejm przyjął ustawę obniżającą opłatę interchange. Ustawa wchodzi w życie już od nowego roku. Firmy i banki będą miały pół roku na wprowadzenie zmian. Według nowych przepisów stawka opłat interchange, czyli prowizji pobieranych przez banki od transakcji kartami płatniczymi, spadła z 1,3 proc. do 0,5 proc. wartości transakcji.

- Zdecydowana większość dużych i średnich sklepów, które generują najwięcej obrotów posiada już terminale. Zmniejszenie stawki interchange aż o 0,8 proc. może wpłynąć po prostu na powiększenie marzy sieci handlowych. Jest mało prawdopodobne, że sklepy obniżą ceny towarów na półkach, więc Kowalski na tym bezpośrednio nie skorzysta - uważa Jacek Koszel.

Reklama

- Dla segmentu mikro i małych przedsiębiorstw, gdzie terminali nadal jest za mało, barierą nie jest wysokość interchange, ale cena dzierżawy terminala do akceptacji kart - mówi Koszel. Dotychczas właściciel małego sklepu mógł dostać terminal na preferencyjnych warunkach, w ramach oferty pakietowej od niektórych banków, jako np. dodatek do rachunku.

Według Jacka Koszela, banki mogą teraz rozpocząć poszukiwania innych źródeł przychodów, które zasypią dziurę po obniżce interchange. Przykłady innych krajów pokazują, że spadek wpływów z interchange banki uzupełniły poprzez podniesienie opłat za wydanie i utrzymanie karty lub usługi bankowości internetowej - mówi Koszel. Jak poradzą sobie z tym banki spółdzielcze, które mają największy potencjał w zakresie wydawnictwa nowych kart? - Mogą one zacząć poszukiwać alternatywnych instrumentów, tańszych w utrzymaniu.

Może się okazać, ze dynamicznie rozwijające się w tym sektorze, biometryczne wypłaty gotówki na palec, zastąpią w jakimś stopniu kartę płatniczą. Bankowi po prostu nie zawsze będzie opłacało się wydać klientowi kartę, którą ten wykorzysta tylko do wypłaty gotówki z bankomatu - tłumacz Koszel. IT Card jest drugim największym operatorem bankomatów w Polsce. Głównym przedmiotem działalności IT Card jest obsługa autoryzacyjna transakcji w bankomatach, transakcji bezgotówkowych w terminalach płatniczych POS oraz wydawnictwo kart płatniczych z logo VISA i Mastercard. Do IT Card należy ogólnopolska niezależna sieć bankomatów Planet cash4you, działająca wcześniej pod marką cash4you.

Oświadczenie Związku Przedsiębiorców i Pracodawców

Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) z zainteresowaniem wita projekt rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej na temat opłat interchange dla transakcji dokonywanych kartami płatniczymi. Pragniemy wyrazić nadzieję, że jest to jedynie wstępna propozycja, która stanie się przedmiotem obywatelskiej debaty. W związku z powyższym, pragniemy zwrócić uwagę na zagrożenia dla sektora małych i średnich przedsiębiorstw, jakie mogą wyniknąć z rozwiązań zawartych w obecnym kształcie projektu rozporządzenia. Jako organizacja pracodawców, reprezentująca małych i średnich przedsiębiorców, jesteśmy zainteresowani atrakcyjną ofertą usług bankowych dla sektora MSP oraz wzmacnianiem pozycji małych i średnich firm względem dużych, międzynarodowych graczy rynkowych. Mając na uwadze powyższe, ZPP nie popiera inicjatywy wprowadzenia regulacji określającej jednolity, nieelastyczny maksymalny poziom opłaty interchange dla całej Unii Europejskiej. Jesteśmy przekonani, że poziom opłaty interchange należy zmniejszać, biorąc pod uwagę zróżnicowany poziom rozwoju i ubankowienia poszczególnych krajów członkowskich. W przeciwnym razie, nieprzemyślane działania skutkują wzrostem przewagi dużych graczy, kosztem drobnych przedsiębiorców oraz wzrostem kosztów dla sektora MSP. Obecnie duże sieci handlowe naciskają na Unię Europejską, domagając się wprowadzenia jednolitej regulacji systemu płatności elektronicznych. Komisja Europejska nie bierze przy tym pod uwagę, że o ile dla krajów wysoko rozwiniętych zaproponowane stawki mogą być akceptowalne, o tyle w Polsce oznaczają one skokowe obniżenie dochodów banków z tytułu opłaty interchange o blisko 80 proc. Doświadczenia innych krajów pokazują, że utracone przychody są kompensowane poprzez podnoszenie opłat bankowych dla konsumentów i małych przedsiębiorców. Na takie ryzyko zwraca uwagę Narodowy Bank Polski w swoim liście do sejmowej Komisji Finansów Publicznych, w którym odnosi się do propozycji skokowego obniżenia opłaty interchange w Polsce do 0,5 proc. (czyli do poziomu wyższego niż proponuje Komisja Europejska w swoim rozporządzeniu). NBP podkreśla, że "wymuszenie obniżenia stawek opłat interchange do maksymalnej wielkości 0,5 proc. może wiązać się z bardzo realnym ryzykiem dla rozwoju obrotu bezgotówkowego w Polsce". Według szacunków NBP, drastyczna, jednorazowa obniżka opłat interchange mogłaby oznaczać dla konsumentów podwyżkę opłat za karty w wysokości 50 zł na osobę rocznie. Przykład takich krajów jak Hiszpania, Australia i USA, w których doprowadzono do przymusowej, drastycznej obniżki opłaty interchange, pokazuje, że takie działania doprowadziły do pogorszenia sytuacji małych firm względem dużych sieci handlowych. Wzrosły koszty usług bankowych ponoszone przez drobnych przedsiębiorców i konsumentów. Banki zaczęły naliczać odsetki wcześniej, a nawet podnosiły opłaty za prowadzenia podstawowego rachunku tym, którzy nie posiadają odpowiednio wysokiego zabezpieczenia. Wskutek tego, drobni przedsiębiorcy płacą więcej za obsługę małych transakcji, a organizacje odpowiedzialne za realizację tych transakcji wprowadzają nowe opłaty za podstawowe usługi. Niedostosowanie do sytuacji danego kraju obniżki opłat interchange skutkuje przenoszeniem kosztów transakcji elektronicznych na konsumentów i drobnych przedsiębiorców. Dlatego, jeśli dużym sieciom handlowym uda się lobbing w Komisji Europejskiej na rzecz wprowadzenia nieelastycznych opłat interchange w całej Europie, wszyscy na tym ucierpimy. Stracimy dostępność i rosnącą siłę naszego systemu płatności elektronicznych, tylko po to, aby dofinansować duże sieci handlowe i systemy płatności w bardziej rozwiniętych gospodarkach. Regulacje unijne, które ograniczają naszą wolność i hamują kraje rozwijające się, dzięki swojej przedsiębiorczości, to ostatnia rzecz, której potrzebujemy.
PAP
Dowiedz się więcej na temat: bank | karty platnicze | opłata | sieci handlowe | KNF | interchange
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »